Skromne zwycięstwo i awans Gwardii

Gwardia Koszalin awansowała do 1/4 Pucharu Polski ZZPN. Podopieczni Tadeusza Żakiety w ostatniej rundzie Pucharu Polski KOZPN pokonali Sokół Karlino 1:0. Kolejnym pucharowym rywalem koszalinian będzie Chemik Police.

Od początku spotkania Gwardia posiadała inicjatywę, ale nie potrafiła zagrozić bramce Sokoła. Drużyna z Karlina rzadko przejmowała piłkę, ale gdy była w jej posiadaniu to potrafiła dwukrotnie zagrozić bramce Adriana Hartleba. W końcówce pierwszej połowy Gwardia mogła objąć prowadzenie, ale swoich okazji nie wykorzystali Keisuke Naka, Hubert Szczypek czy Dominik Drzewiecki.

Po zmianie stron koszalinianie nie przestawali atakować. Niestety żadna z prób nie przyniosła bramki. Przełom nastąpił w 77 minucie niezawodny w ostatnich tygodniach Dominik Drzewiecki uderzył z dystansu, a piłka po odbiciu od słupka wpadła do siatki. Gwardia miała szansę na podwyższenie rezultaty, ale żadna z prób nie zakończyła się bramką.

Ostatecznie Gwardia wygrała z Sokołem 1:0 i mogła cieszyć się z awansu do kolejnej rundy
W 1/4 finału Pucharu Polski ZZPN nasz zespół zagra na wyjeździe z Chemikiem Police.

Zdjęcia / fot. Jacek Imiołek

 

Gwardia wreszcie wygrała!

Piłkarze Gwardii Koszalin sprawili swoim fanom miły prezent na święta wielkanocne. W meczu 24 kolejki piłkarskiej trzeciej ligi podopieczni Tadeusza Żakiety pokonali wicelidera rozgrywek KKS 1925 Kalisz 3:2. Była to pierwsza ligowa wygrana koszalinian w 2019 roku.

Początek spotkania należał do gości, którzy mogli objąć prowadzenie. Na bramkę uderzał Robert Tunkiewicz, ale Maciej Dulewicz nie dał się zaskoczyć. Pierwsza bramka padła w 19 minucie, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Paweł Bednarski, strzał zdołał odbić jeszcze bramkarz, ale przy dobitce Dominika Drzewieckiego był już bezradny.

Goście błyskawicznie odpowiedzieli trafieniem Mateusza Żebrowskiego. Niestety w 34 minucie ponownie Żebrowski pokonał Macieja Dulewicza. Do przerwy Kalisz prowadził 2:1.

Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej nadal przeważali goście. Dużo problemów defensorom Gwardii sprawiła strzelec dwóch bramek. KKS 1925 szukał szczęścia w dośrodkowaniach, które jednak nie były zbyt groźne. W 66 minucie indywidualną akcję przeprowadził Sebastian Ginter i dał Gwardii wyrównanie.

Goście dążyli do odzyskania prowadzenia, ale wszystkie próby nie przyniosły bramki. Wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie. Wówczas w doliczonym czasie gry Bednarski uruchomił na skrzydle debiutującego w barwach koszalinian Japończyka Keisuke Naki, który dograł do Sebastiana Gintera, a ten wystawił futbolówkę Dominikowi Drzewieckemu, który po raz drugi w piątkowy wieczór trafił do siatki. Gwardia ostatecznie wywalczyła trzy punkty w meczu z faworyzowanym rywalem.

Gwardia na ligowe zwycięstwo czekała od 3 listopada, wówczas również wygrała 3:2, a rywalem była Wierzyca Pelplin. Następnie koszalinianie dwukrotnie zremisowali, po czym doznali sześciu kolejnych porażek.

Zdjęcia / fot. Jacek Imiołek

W 25 kolejce spotkań Gwardia zmierzy się na wyjeździe z Lechem II Poznań, mecz zaplanowano na 28 kwietnia. Natomiast już w najbliższą środę 24 kwietnia koszaliński zespół zmierzy się z Sokołem Karlino w meczu Pucharu Polski. Mecz odbędzie się w Koszalinie.

 

Przyszedł czas na pierwszą wygraną

Koszalińska Gwardia w sobotę 6 kwietnia zmierza się przed własną publicznością z KP Starogard Gdański. Podopieczni Tadeusza Żakiety wiosną jeszcze nie wygrali, podobny bilans ma najbliższy rywal koszalinian.

Zespół ze Starogardu Gdańskiego wiosnę rozpoczęli od porażek 0:1 z Sokołem Kleczew, 1:3 z KKS Włókniarz 1925 Kalisz, a także 1:2 z Lechem II Poznań. W ostatniej kolejce KP zdołało wywalczyć jeden punkt w meczu z Polonią Środa Wielkopolska 1:1. W 22 spotkaniach KP Starogard Gdański wywalczył 35 punktów i zajmuje obecnie ósmą pozycję w ligowej tabeli.

Gwardia Koszalin rundę rewanżową rozpoczęła w słabym stylu przegrywając 1:2 z Radunią Stężyca, 1:3 z Bałtykiem Gdynia, 1:2 z Bałtykiem Koszalin oraz 1:4 z Mieszko Gniezno. Koszalinianie wiosną jeszcze nie wygrali, ale warto podkreślić, że w każdym meczu Gwardia zdobywa bramki. W 22 kolejkach, zespół Tadeusza Żakiety wywalczył 21 punktów i zajmuje obecnie czternastą lokatę w tabeli trzeciej ligi.

Spotkanie rozpocznie się w sobotę 6 kwietnia. Początek o godzinie 16:00 na stadionie przy ul. Fałata 34 w Koszalinie.

 

Gwardia zamierza podbić Trójmiasto

Koszalińska Gwardia w sobotę 16 marca w Gdyni zmierzy się z miejscowym Bałtykiem. Oba zespoły przegrały na inaugurację wiosny. Kto dzisiaj odniesie zwycięstwo?

Podopieczni Tadeusza Żakiety w pierwszym ligowym starciu w 2019 roku ulegli przed własną publicznością z zespołem, który ma drugoligowe inspiracje – Radunią Stężyca 1:2. Bałtyk Gdynia na inaugurację wiosny został rozbity przez Polonię Środa Wielkopolska, aż 0:5. W sobotę oba zespoły będą zamierzały poprawić swoje nastoje.

Po 19 spotkaniach Bałtyk zajmuje ósmą lokatę z 29 punktami, zaś Gwardia plasuje się na dwunastej pozycji z 18 punktami na koncie.

Pierwszy mecz Gwardii z Bałtykiem Gdynia zakończył się wygraną koszalinian 1:0.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 w sobotę 16 marca. Mecz rozegrany zostanie na narodowym stadionie rugby.

http://sportowiec.info/index.php/event/baltyk-gdynia-gwardia-koszalin/
 

Bałtyk rozbity we Wronkach

Podopieczni Mariusza Lenartowicza nie mieli większych szans z liderem trzeciej ligi. Koszalinianie zostali rozbici we Wronkach przez rezerwy ekstraklasowego Lecha Poznań 4:0. Warto dodać, że spotkanie z wysokości trybun oglądał były selekcjoner reprezentacji Polski – Adam Nawałka.

Bramki dla ekipy prowadzonej przez trenera Dariusza Żurawia zdobyli Mateusz Skrzypczak, Volodymyr Kostevych oraz Krzysztof Kołodziej, który trafił dwukrotnie. Po tym meczu niebiesko-biali utrzymali pierwsze miejsce w swojej stawce.

Starcie lidera grupy II z czternastym w ligowej tabeli Bałtykiem rozpoczęło się od przewagi gospodarzy. Po jedenastu minutach lechici otworzyli już wynik spotkania, kiedy to ze strzałem Mihaia Raduta poradził sobie bramkarz Bałtyku, ale wobec dobitki napastnika Krzysztofa Kołodzieja pozostał już bezradny.

W 35. minucie. Mocny strzał skrzydłowego Tupaja trafił co prawda w jednego z przeciwników, ale na szesnastym metrze piłkę zebrał pomocnik Mateusz Skrzypczak. Bez namysłu przymierzył lewą nogą obok słupka bramki koszalinian, a że uczynił to bardzo precyzyjnie, na tablicy wyników mieliśmy już 2:0 na korzyść Kolejorza.

W 53 minucie, po rzucie wolnym lechici zdobyli trzecią bramkę, kiedy to bezpośrednio ze stojącej piłki na listę strzelców wpisał się Kostevych. Niedługo później zobaczyliśmy już czwartego gola gospodarzy, bo po nieco ponad godzinie akcję Marcina Wasielewskiego pewnie wykończył Kołodziej, zdobywając swoją siódmą bramkę w tym sezonie.

Bałtyk przegrał wysoko, bo aż 0:4 z wyżej notowanym rywalem.