PGNiG Puchar Polski: Powalczą z Jarosławem

Młyny Stoisław Koszalin poznały rywalki w ćwierćfinale Pucharu Polski. Podopieczne Waldemara Szafulskiego zmierzą się z Eurobud JKS Jarosław. Spotkania 1/4 finału PGNiG Pucharu Polski zaplanowano na 10 marca.

W trwającym sezonie PGNiG Superlidze kobiet koszalinianki z JKS-em mierzyły się już dwukrotnie. Pierwszy mecz Młyny Stoisław wygrały w rzutach karnych 5:3 (red. po 60 minutach był remis 24:24), a drugie starcie zawodniczki z Pomorza Środkowego wygrały już w regulaminowych 60 minutach – 22:18

O awans do najlepszej czwórki rozgrywek powalczą, również MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. z EKS Start Elbląg oraz KPR Gminy Kobierzyce z MKS Zagłębie Lubin. Od półfinałów rywalizację rozpocznie mistrz Polski – MKS Perła Lublin. Półfinały odbędą się 24 marca.

Obrońcą trofeum jest Zagłębie

 

Superliga: Młyny triumfują!

13. seria rozgrywek PGNiG Superligi okazała się pechowa dla drużyny Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Cieszą się natomiast szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin, które zwyciężając u siebie z piotrkowiankami 38:27 przerwały złą passę i zapisały na koncie wyczekiwane, od dłuższego czasu, zwycięstwo.

fot. Jacek Imiołek

– Zagrałyśmy konsekwentnie i dobrze zarówno w ataku jak i w obronie. Grałyśmy spokojnie, rozgrywając piłki do końca, długo w ataku i nie pozwalałyśmy przeciwniczkom na szybkie kontry. Dlatego jest taki wynik – podsumowała Lesia Smolinh, rozgrywająca Młynów Stoisław, która tym razem zagrała także na pozycji skrzydłowej – Mamy teraz w zespole problem z lewym skrzydle, dlatego przypomniałam sobie swoją młodość, kiedy grałam na tej pozycji. Rozumiem, że trzeba pomóc drużynie i bardzo się cieszę, że wszystko się udało – dodała Ukrainka.

Piotrkowianki wyjątkowo dobrze radzą sobie w tym sezonie rozgrywek Superligi. W ubiegłych latach zajmowały jedne z niższych lokat w tabeli, ale od jesieni ubiegłego roku zaskakują dobrą formą. Przystąpiły do rywalizacji w Koszalinie z 4. miejsca, tuż przed „Biało-zielonymi”. Mimo, że rywalki z Piotrkowa Trybunalskiego były faworytkami spotkania, rozpoczęło się ono pomyślniej dla miejscowych. Szczypiornistki Młynów Stoisław postawiły na mocną obronę, dzięki czemu po sześciu minutach gry prowadziły 2:0. Rywalki nie miały oczywiście zamiaru się poddawać, więc szybko odrobiły straty (9. min – 3:3), jednak remis nie widniał na tablicy zbyt długo. Koszalinianki realizowały plan, a piotrkowianki miały problem z obejściem defensywy przeciwniczek. Ponownie, niezawodna w zespole gospodyń okazała się bramkarka Oleksandra Krebs. Po niespełna kwadransie, przy wyniku 8:3, podopieczne na rozmowę wezwał Krzysztof Przybylski, trener Piotrcovii. Po krótkiej przerwie przyjezdne tylko nieznacznie zmniejszyły różnicę, podczas gdy kary dwóch minut odbywały kolejno Iuliia Andriichuk i Adrianna Nowicka. Do przerwy przyjezdne prezentowały się już nieco lepiej, ale nie zdołały zatrzymać gospodyń, wyjątkowo skutecznych przez pierwszych trzydzieści minut. Zespoły schodziły do szatni przy rezultacie 17:10 na ich „Biało-zielonych”.

Na początku drugiej połowy koszalinianki zwiększyły jeszcze nieco swoją i tak sporą już przewagę. Groźnie w zespole gospodyń zrobiło się natomiast w 36. minucie, gdy sędzia podyktował jednocześnie kary dwóch minut Adriannie Nowickiej i Hannie Rycharskiej. Chwilowe, dwuosobowe osłabienie nie przeszkodziło jednak miejscowym w zdobyciu kolejnej bramki i powstrzymywaniu rywalek (37. min – 23:13). Ostatnich dwadzieścia minut upłynęło pod znakiem zaciętej i wyrównanej walki. Piotrkowianki prezentowały się zdecydowanie lepiej niż w pierwszej połowie, a koszalinianki kontynuowały dobrą passę. Wypracowana wcześniej solidna przewaga i dobra obrona pozwoliły „Biało-zielonym” sięgnąć po wyczekiwane zwycięstwo.

– Myślę, że „zostałyśmy w fotelu”. To był kiepski mecz w naszym wykonaniu. Nikogo nie można wyróżnić. Nie zafunkcjonowały ani obrona, ani atak. To był „kubeł zimnej wody”, ale on nam się przyda, bo przed nami jeszcze wiele meczów. Mam nadzieję, że poprawimy się i wrócimy na dobre tory – mówiła po spotkaniu Romana Roszak, reprezentująca barwy Piotrcovii.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Oleksandra Krebs, Natalia Filończuk – Anna Mączka 3, Julia Zagrajek 4, Gabriela Haric 1, Natalia Volovnyk 2, Emilia Kowalik 1, Hanna Rycharska 7, Adrianna Nowicka, Lesia Smolinh 12, Martyna Borysławska 2, Iuliia Andriichuk 5, Daria Somionka 1.

Skład i bramki Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Daria Opelt, Karolina Sarnecka – Aleksandra Zaleśny 1, Magdalena Drażyk 6, Sylwia Klonowska 1, Aleksandra Oreszczuk 1, Romana Roszak 3, Magda Więckowska 2, Daria Szynkaruk 2, Edyta Charzyńska 1, Małgorzata Trawczyńska 3, Aleksandra Abramowicz, Lucyna Sobecka 1, Vitoria Macedo 6.

 

Superliga: Koszalinianki głodne wygranej

W sobotę, 30 stycznia, rozpocznie się trzynasta seria rozgrywek PGNiG Superligi piłki ręcznej kobiet. W najbliższą sobotę zawodniczki zespołu Młyny Stoisław Koszalin podejmą wyjątkowo silną w tym sezonie ekipę Piotrcovii Piotrków Trybunalski.

Zespół z Piotrkowa Trybunalskiego w ostatnich sezonach zajmował jedne z niższych miejsc w ligowej tabeli, ale w rozgrywkach, które rozpoczęły się jesienią ubiegłego roku radzi sobie zdecydowanie lepiej. Piotrkowianki pokonywały już wyżej notowane zespoły, takie jak na przykład MKS Perła Lublin. Aktualnie szczypiornistki Piotrcovii są na 4. miejscu w tabeli z dorobkiem 21 punktów. Koszalinianki znajdują się tuż za nimi, z piętnastoma punktami na koncie i muszą podejść do tej konfrontacji bardzo zmobilizowane, bo po trzech porażkach z rzędu z pewnością przydałoby się im upragnione zwycięstwo. Rywalizacji na parkietach Superligi „biało-zielonym” nie ułatwia ostatnio to, że kontuzjowane pozostają skrzydłowe Dominika Han i Gabriela Urbaniak. Obecnie testowana jest zawodniczka spoza drużyny grająca na tej pozycji. Na razie jednak, jak dowiedzieliśmy się od trenera Waldemara Szafulskiego, żadna z wymienionych dziewcząt nie pojawi się na boisku w najbliższym meczu.

Przypominamy, że w pierwszej rundzie ligowych zmagań koszalinianki uległy Piotrcovii na wyjeździe 28:33.
Spotkanie 13. serii zaplanowano na sobotę, 30 stycznia. Początek gry o godzinie 13. Ze względu na pandemię, wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. Transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć w TVP Sport.

 

I liga: Szczypiorniści budzą się ze snu

Po niemal dwóch miesiącach na ligowe parkiety powracają szczypiorniści pierwszoligowi. Koszalińska Gwardia rundę rewanżów rozpocznie od spotkania z Sokołem Porcelana Lubiana Kościerzyna. W pierwszym meczu obu zespołów koszalinianie wygrali 26:22.

Podczas przygotowań do rundy rewanżowej Gwardia wygrała turniej w Żukowie, gdzie pokonali Tytanów Wejherowo, a także w finale gospodarzy GKS Autoinwest. Następnie koszalinianie rywalizowali w turnieju we własnej hali, gdzie pokonali Wybrzeże II Gdańsk, a w finale przegrali z GKS-em Autoinwest Żukowo. W ostatnich rozgrywkach przed rundą rewanżową Gwardia przegrała z Wybrzeżem Gdańsk oraz MMTS Kwidzyn.

Rundę rewanżową podopieczni Piotra Stasiuka rozpoczną od rywalizacji z ósmym zespołem ligi — Sokołem Porcelaną Lubiana Kościerzyna. Gospodarze sobotniego meczu w dotychczas rozegranych dziesięciu spotkaniach wygrali cztery razy, sześć razy przegrali, w tym raz polegli w rzutach karnych.

W ligowej tabeli Gwardia Koszalin zajmuje piątą pozycję z 18 punktami na koncie. Koszalinianie wygrali dotychczas sześć spotkań, a w czterech musieli uznać wyższość rywali.

Najskuteczniejszym graczem Sokoła jest Adam Lisiewicz, który z 67 trafieniami jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, Adama dzielnie wspiera Krzysztof Jasowicz z 51 traieniami. W drużynie koszalińskiej najskuteczniejszy Mykola Maliarevych z 63 trafieniami jest trzecim strzelcem ligi. Ponadto niezwykle skuteczny jest Maksim Kruchkou z 58 bramkami.


 

Superliga: Perła pokazała moc

Szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin nie wywalczyły upragnionego zwycięstwa w meczu 12. serii PGNiG Superligi. Mimo walecznej postawy uległy na wyjeździe drużynie MKS Perła Lublin 24:18. Była to ich trzecia porażka z rzędu.

Perła to aktualne mistrzynie kraju. W tym sezonie radzą sobie jednak nieco gorzej niż w ubiegłym. Do rywalizacji podeszły zajmując 4. miejsce (tuż przed koszaliniankami) i mimo mało „mistrzowskiej” pozycji to i tak one były faworytkami spotkania. Należało się więc spodziewać, że gospodynie postawią rywalkom trudne warunki i tak też było. „Biało-zielone” dotrzymywały jednak tempa miejscowym, bo po dwóch ostatnich, niezbyt udanych występach w Superlidze, na pewno chciały się zaprezentować jak najlepiej. Po czterech minutach rywalizacji był remis 3:3. Po chwili szczypiornistki Perły zaczęły jednak budować przewagę i zwiększały ją nawet, gdy sędzia odesłał na ławkę bramkostrzelną Martę Gęgę, piątą w rankingu strzelczyń. Dodatkowo rzutu karnego nie wykorzystała Anna Mączka. (12. min – 7:3). Sytuację skuteczną kontrą „podratowała” Lesia Smolinh, ale koszaliniankom ciągle trudno było znaleźć sposób na obronę rywalek. Po osiemnastu minutach rywalizacji i stanie 8:4 o czas dla swojej ekipy poprosił trener Waldemar Szafulski. Rozmowa przy ławce nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Do końca pierwszej połowy to miejscowe konsekwentnie zwiększały prowadzenie. Zespoły schodziły do szatni przy rezultacie 15:8.

Po zmianie stron boiska, mimo wysiłku i lepszej postawy koszalinianek niż w dwóch ostatnich spotkaniach to szczypiornistki Perły kontrolowały sytuację na boisku. „Biało-zielone” miały okazję zmniejszyć różnicę, gdy sędzia w 40. minucie odesłał na ławkę Dagmarę Nocuń. Szansy jednak nie wykorzystały. Udało im się to dopiero pod koniec spotkania, ale wypracowana wcześniej przez rywalki przewaga okazała się zbyt duża, by odrobić straty i tym samym ostatecznie wywalczyć 3 ważne punkty w ligowej rywalizacji. – Przede wszystkim chcę podziękować dziewczynom za walkę, bo od początku do końca bardzo się starały, szczególnie w obronie. W pierwszej połowie wpuściliśmy za dużo bramek, wiele z drugiej linii w sektorze centralnym i wynik zaczął nam po prostu „uciekać”. Myślę, że to właśnie pierwszych trzydzieści minut zaważyło na ostatecznym wyniku. Jeśli chodzi o drugą połowę, to na pewno zawodniczkom należy się plus za obronę. Zagraliśmy też innym systemem i widzę, że zafunkcjonował on w miarę dobrze. Cieszę się, również, że zagrały młodsze dziewczyny i zaprezentowały się całkiem nieźle, szczególnie w ataku – mówił po spotkaniu trener Waldemar Szafulski, pełniący obecnie rolę pierwszego trenera drużyny.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Oleksandra Krebs, Natalia Filończuk – Anna Mączka 1, Julia Zagrajek 3, Gabriela Haric 4, Natalia Volovnyk , Hanna Rycharska 4, Lesia Smolinh 5, Martyna Borysławska, Iuliia Andriichuk, Emilia Kowalik 1, Adrianna Nowicka, Daria Somionka.

Skład i bramki MKS Perła Lublin: Weronika Gawlik, Paulina Wdowiak – Magda Balsam 1, Patrycja Królikowska 2, Dagmara Nocuń 2, Joanna Gadzina 3, Djurdjina Malivić 3, Marta Gęga 4, Natalia Nosek 2, Aleksandra Rosiak 4, Dominika Więckowska 1, Joanna Szarawaga 1, Aleksandra Olek 1, Dominika Więckowska 1, Andrijana Tatar, Jaqueline Anastacio.