Archives 2021

Superliga kobiet: Wicemistrzynie w Koszalinie

Po porażce z chorzowskim Ruchem, która dla wielu mogła być zaskoczeniem, szczypiornistkom Młynów Stoisław Koszalin przydałoby się zwycięstwo. Szansą na zdobycie kolejnych punktów w rywalizacji PGNiG Superligi będzie niedzielne spotkanie 11. serii, w którym „Biało-zielone” zmierzą się u siebie z ekipą MKS Zagłębie Lubin.


W tym meczu koszalinianki podejmą aktualne wicemistrzynie Polski, a obecnie liderki ligowej tabeli, które wygrały osiem z dziesięciu rozegranych spotkań i zgromadziły dotychczas pokaźną sumę dwudziestu pięciu punktów. Natomiast „Biało-zielone” z dorobkiem piętnastu punktów plasują się na 5. miejscu. Rywalizacja z pewnością nie będzie łatwa, bo „Miedziowe” idą w tym sezonie przez rozgrywki Superligi jak burza i niewiele jest w stanie je powstrzymać. Dodatkowo, mają na boisku „ostrą amunicję” w postaci Adrianny Górnej, aktualnej liderki klasyfikacji strzelczyń. Dwie porażki, których doznały szczypiornistki z Dolnego Śląska to przegrane po rzutach karnych, a te jak wiadomo bywają w sporcie loterią szczęścia. Gorsze występy Zagłębia można więc uznać za „wypadki przy pracy”. Należy jednak pamiętać, że podobny „wypadek” zaliczyły ostatnio zawodniczki Młynów, a patrząc szerzej można uznać, że w tym sezonie radzą sobie nie najgorzej. Dodatkowo, nieraz zaskoczyły swoich sympatyków zwyciężając z wyżej notowanymi przeciwniczkami, na przykład aktualnymi mistrzyniami kraju, Perłą Lublin. Być może w najbliższy weekend także sprawią kibicom miłą niespodziankę. 


Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 17 stycznia. Początek gry o godzinie 13:15. Przypominamy, że zgodnie z aktualnymi obostrzeniami, związanymi z pandemią, wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. Transmisję spotkania będzie można oglądać w TVP Sport. 


Przypominamy również, że w meczu I rundy koszalinianki przegrały z lubiniankami na wyjeździe 20:22.

 

Tylko jeden punkt w Chorzowie

Niezbyt udany powrót do rozgrywek PGNIG Superligi po kilkutygodniowej przerwie mają na koncie szczypiornistki zespołu Młyny Stoisław Koszalin. W meczu 10. serii przegrały na wyjeździe z ekipą KPR Ruch Chorzów 3-4 po rzutach karnych. Spotkanie w regulaminowym czasie gry zakończyło się remisem 25:25.

2021.01.10 Chorzow Pilka reczna PGNiG Superliga Kobiet Sezon 2020/2021 KPR Ruch Chorzow – Mlyny Stoislaw Koszalin N/z Anna Maczka, Agnieszka Piotrkowska
Foto Marcin Bulanda / PressFocus

Niekwestionowanymi faworytkami meczu w Chorzowie były przyjezdne, które przystąpiły do rywalizacji zajmując piątą pozycję w tabeli. Chorzowianki mają na koncie zaledwie jedno zwycięstwo i są aktualnie na ostatnim miejscu. Mimo „przepaści”, która dzieli drużyny, Ruch postawił koszaliniankom trudne warunki i to gospodynie spotkania po siedmiu minutach gry prowadziły 4:1. Zawodniczkom Młynów zadania nie ułatwiało to, że do tego czasu zdarzyło im się grać w osłabieniu, gdy karę odbywała Natalia Volovnyk. „Biało-zielone” niebawem się „rozbudziły” i błyskawicznie odrobiły straty. Już w 9. minucie był remis 4:4. Od tego momentu zespoły toczyły zaciętą i wyrównaną walkę. Sympatycy koszalińskiej ekipy, którzy nastawiali się na łatwą walkę i pewne zwycięstwo Młynów, mogli być więc nieco zaskoczeni. Koszalińskie szczypiornistki po raz pierwszy prowadziły dopiero po kwadransie (7:6). Od tego momentu prezentowały się już zdecydowanie lepiej i systematycznie zwiększały przewagę. Jednak chorzowianki także radziły sobie nie najgorzej, z tym że wielokrotnie powstrzymywała je wyjątkowo skuteczna w ostatnim czasie Oleksandra Krebs, która od tego sezonu stanowi silne wzmocnienie biało-zielonej ekipy. Do przerwy było 17:11 na korzyść przyjezdnych.

Druga połowa zaczęła się nie najlepiej dla gospodyń, a ich błędy skutecznie wykorzystywały koszalinianki. Niemoc miejscowych nie trwała długo. Zaczęły zmniejszać straty, a dodatkowo pomogło to, że niebawem na ławkę musiała powędrować Natalia Volovnyk. Wypracowana wcześniej przez zawodniczki Młynów Stoisław przewaga była jednak na tyle bezpieczna, że rywalki nie mogły im wyraźnie zaszkodzić (42. min – 17:21). Niebawem na boisko wdał się chaos, oba zespoły nie potrafiły znaleźć sposobu na przeciwniczki, dlatego trenerzy kolejno wzywali swoje podopieczne na rozmowę. Na niespełna dziesięć minut przed zakończeniem meczu nadal było nerwowo, ale lepiej z opresji zdawały się wychodzić koszalinianki, które przynajmniej utrzymywały przewagę (54. min – 21:25). Groźniej zrobiło się, gdy różnica stopniała do jednej bramki po akcji zakończonej sukcesem w wykonaniu Agnieszki Piotrkowskiej, wykorzystanym przez Marcelinę Polańską rzucie karnym, a następnie ponownym trafieniu Agnieszki Piotrkowskiej (58. min – 24:25). Wtedy o czas poprosił Marcin Księżyk, trener Ruchu. Po naradzie szczypiornistki ze Śląska doprowadziły do remisu. Wtedy do zakończenia spotkania pozostała nieco ponad minuta, ale miejscowe skutecznie powstrzymywały koszalinianki przed rzutem. W dodatku, ostatatnie sześćdziesiąt sekund przyjezdne musiały grać w osłabieniu, bo karę otrzymała Lesia Smolinh.

– Przyjechaliśmy do Chorzowa po trzy punkty, a nie po jeden. Nie jestem zadowolony z przebiegu tego meczu, ale liga trwa dalej, więc musimy wyciągnąć wnioski i przygotowywać się do kolejnego spotkania – skomentował Adrian Struzik, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Oleksandra Krebs – Gabriela Urbaniak 3, Anna Mączka 2, Natalia Volovnyk 4, Emilia Kowalik, Hanna Rycharska 4, Adrianna Nowicka, Martyna Borysławska 1, Lesia Smolinh 3, Iuliia Andriichuk 5, Daria Somionka 3.

Skład i bramki KPR Ruch Chorzów: Kaja Gryczewska, Patrycja Chojnacka – Karolina Jasinowska 5, Marcelina Polańska 1, Natalia Doktorczyk 1, Katarzyna Wilczek 4, Aleksandra Jaroszewska 3,  Agnieszka Piotrkowska 6, Żaneta Lipok 3, Aleksandra Sójka 1, Klaudia Grabińska, Natalia Stokowiec 1.

 

Superliga: Młyny grają w Chorzowie

Po kilkutygodniowej przerwie w rozgrywkach, podczas której odbyło się kilka zaległych meczów, zespoły Superligi wracają do gry. Dziesiątą serię spotkań zaplanowano na weekend 9-10 stycznia. W swoim pierwszym meczu w 2021 roku szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin zmierzą się na wyjeździe z drużyną KPR Ruch Chorzów.

W tym sezonie koszalinianki radzą sobie ze zmiennym szczęściem. Na dziewięć rozegranych spotkań, pięć zakończyło się dla nich pomyślnie. „Biało-zielone” dobrze rozpoczęły drugą rundę pokonując kolejno elbląski Start oraz jarosławski Eurobud. Jeśli dadzą z siebie wszystko także w następnym meczu, to mają dużą szansę na trzecie zwycięstwo z rzędu. Rywalki z Chorzowa zajmują aktualnie ostatnią, ósmą pozycję w ligowej tabeli. Od początku sezonu udało im się pokonać jedynie ekipę z Elbląga, tym razem słabszą niż w ubiegłych sezonach. Chorzowianki mają jednak tę przewagę, że będą grać na swoim parkiecie, a ostatnie zwycięstwo na pewno dodało im motywacji do walki.

Przypominamy, że w meczu I rundy ligowych spotkań koszalinianki wyraźnie pokonały chorzowianki u siebie 37:26. Szczypiornistki Młynów mogły więc zaliczyć występ do udanych, ale w zbliżającym się meczu muszą pamiętać, że ostatni w tabeli Ruch to aktualnie wciąż jedna z ośmiu najsilniejszych, polskich drużyn kobiecej piłki ręcznej. Poza tym rywalki mają w składzie Karolinę Jasinowską, która jest obecnie trzecia w klasyfikacji strzelczyń Superligi. Podczas pierwszej rywalizacji zespołów, groźniejsza od niej okazała się Żaneta Lipok, zdobywczyni dziesięciu bramek. Koszalinianki muszą więc uważać na te obie „bramkostrzelne” zawodniczki. 

W większości jesteśmy zdrowe i zmobilizowane. W przerwie trenowałyśmy dwa razy dziennie i nie odpuściłyśmy sobie nawet w „Sylwestra”. Przygotowujemy się do następnego meczu i jesteśmy w dobrych nastrojach, tym bardziej, że wygrałyśmy dwa ostatnie spotkania. Wierzymy, że kolejne także pójdzie po naszej myśli – przyznała Adrianna Nowicka, kapitan zespołu Młyny Stoisław Koszalin. 


Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 10 stycznia. Początek gry o godzinie 13. Przypominamy, że ze względu na stan zagrożenia epidemicznego, wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. Transmisję z meczu będzie można obejrzeć za pośrednictwem portalu zobacz.tv.

 

Zmiany w Żaku

Na przełomie roku lider II ligowej grupy A MKKS Żak Koszalin poczynił dość znaczące zmiany w składzie.

Klub opuścił Michał Warchowski. Jak się dowiedzieliśmy Michał wrócił do swojego miasta Inowrocławia. Nie będzie jednak kontynuował przygody z koszykówką, zaczyna inna pracę.

Michał w koszalińskim zespole rozegrał 11 meczy z czego 7 w I piątce. Miał średnie na poziomie 3,4 pkt 2,9zb i 4,8 asyst.

Do zespołu w to miejsce klub zatrudnił strzelca Jakuba Dłoniaka. Kuba miał już możliwość występować dla koszalińskiego klubu AZS. Ostatnio był czołowym zawodnikiem I-ligowej Kotwicy Kołobrzeg. Przypomnijmy tylko, że Jakub był kiedyś królem strzelców polskiej ekstraklasy. Mamy nadzieje, że będzie poważnym wzmocnieniem ekipy Żaka i pomoże w coraz bardziej śmiałych próbach w walce o I lige.