Puchar Polski: W święto Kobiet z Eurobudem

W poniedziałek, 8 marca zawodniczki Młynów Stoisław przystąpią do rozgrywek o PGNiG Puchar Polski. Ich rywalkami i zarazem gospodyniami spotkania, będą szczypiornistki jarosławskiego Eurobudu.

 W meczach PGNiG Superligi w tym sezonie koszalinianki najpierw pokonały ten zespół na wyjeździe po rzutach karnych, następnie u siebie triumfowały w rywalizacji drugiej rundy, a ostatnio w spotkaniu w trzeciej rundy w Jarosławiu przegrały 25:28. Początek meczu pucharowego zaplanowano na godzinę 18. W pozostałych spotkaniach ćwierćfinałowych, w środę, 10 marca, ekipa KPR Gminy Kobierzyce podejmie broniące trofeum szczypiornistki Zagłębia Lubin, natomiast Start Elbląg zmierzy się na wyjeździe z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.

 
Koszalinianki były blisko zdobycia Pucharu Polski w poprzedniej edycji tych rozgrywek, kiedy doszły aż do finału. Zmierzyły się w nim z drużyną Zagłębia Lubin i ostatecznie uległy „Miedziowym” 23:29. Szczypiornistki Młynów nie miały łatwego zadania, bo walczyły z pięciokrotnymi zdobywczyniami tego trofeum i jednocześnie aktualnymi wicemistrzyniami naszego kraju. Dla rywalek był to szósty triumf w rywalizacji o Puchar Polski. Koszalinianki zdobyły to trofeum tylko raz, a było to w 2008 roku.

Tegoroczne mecze półfinałowe zaplanowano na środę, 24 marca. Natomiast finał ma się odbyć w pierwszy weekend czerwca

 

Superliga: Zagłębie przemieliło Młyny

Po zaciętej i trudnej rywalizacji 18. serii PGNiG Superligi szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin uległy na wyjeździe ekipie MKS Zagłębie Lubin 24:34.

Mimo porażki z liderkami tegorocznych rozgrywek, koszalinianki zasłużyły na słowa uznania, szczególnie za postawę w pierwszej połowie. Od pierwszych sekund gospodynie spotkania skoncentrowały się na obronie, przy czym zmarnowały akcję ofensywną. W rezultacie to notowane znacznie niżej, bo na 5. pozycji, koszalinianki cieszyły się niebawem prowadzeniem 2:1. „Miedziowe” szybko odrobiły straty, dzięki czemu po czterech minutach był remis 2:2, a po pięciu lubinianki prowadziły już 4:3 i stale, konsekwentnie zwiększały przewagę. Przyjezdne nie próżnowały, jednak często okazywały się bezradne w starciu z doświadczoną i zazwyczaj bardzo skuteczną bramkarką Zagłębia, Moniką Maliczkiewicz. Przy stanie 8:5 o czas poprosił trener Waldemar Szafulski. Rady szkoleniowca najwyraźniej pomogły, bo koszaliniankom udało się niebawem zmniejszyć różnicę (14. min – 9:8). Co ciekawe, na parkiecie całkiem dobrze prezentowały się jedne z młodszych zawodniczek ekipy Młynów Stoisław: Gabriela Haric oraz bramkarka Natalia Filończuk. Jednak nie tylko one zasłużyły na słowa uznania, bo na parkiecie widać było współpracę całego zespołu, na tyle owocną, że dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej części spotkania był już remis 11:11. Czarne chmury zebrały się nad ekipą przyjezdnych, gdy sędzia odesłał na ławkę Iuliię Andriichuk. Na obawach się skończyło, bo koszalinianki potrafiły zdobyć bramkę także grając w osłabieniu, a miejscowe nie dały rady wynieść korzyści ze swojej dwuminutowej przewagi liczebnej. Przez chwilę „Biało-zielone” prowadziły 13:12 (24. min), ale drużyna Zagłębia Lubin nie zamierzała się poddawać. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 17:16 na korzyść miejscowych.

Po przerwie lepiej prezentowały się „Miedziowe”, które w szybkim tempie zwiększyły przewagę (34.min – 19:16). Natomiast koszalinianki miewały problemy z trafieniem do bramki rywalek. Dodatkowo przez dwie minuty grały w osłabieniu, gdy na ławkę powędrowała Adrianna Nowicka. Przeciwniczki postawiły na twardą obronę, co skutecznie uprzykrzało życie przyjezdnym. Poza tym niemal nieomylna okazywała się bramkarka miejscowych Monika Wąż. Wszystkie elementy złożyły się na to, że lubinianki miały spotkanie pod kontrolą, utrzymując bezpieczną przewagę (43. min – 21:18). Wtedy o czas poprosił szkoleniowiec koszalińskiego zespołu, ale krótką rozmowę przy ławce z trenerami lepiej wykorzystały gospodynie meczu, które zaraz po niej zaczęły błyskawicznie zwiększać prowadzenie (48. min – 25:18). Do końca spotkania szczypiornistki z Lubina zachowały zimną krew, dzięki czemu „zarobiły” kolejne 3 punkty i umocniły się na pozycji liderek ligowej rywalizacji.

Na pewno pierwsza połowa była zadowalająca, bo wynik pozostawał otwarty. Zagraliśmy ten mecz słabiej w obronie, o czym świadczą chociażby trzydzieści cztery stracone bramki. Pierwszą część spotkania zagraliśmy fajnie w ataku, ale mieliśmy duże problemy ze zdobyciem bramki przez kwadrans drugiej połowy, co spowodowało, że wynik nam po prostu „uciekł” – podsumował Waldemar Szafulski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Katarzyna Zimny, Natalia Filończuk, Oleksandra Krebs – Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek, Anna Mączka 2, Gabriela Haric 5, Natalia Volovnyk 1, Emilia Kowalik 3, Hanna Rycharska 5, Adrianna Nowicka 1, Lesia Smolinh 3, Martyna Borysławska, Iuliia Andriichuk 3, Daria Somionka 1.

Skład i bramki MKS Zagłębie Lubin: Monika Wąż, Monika Maliczkiewicz – Kinga Stanisławczyk, Kinga Grzyb 6, Adrianna Górna 5, Joanna Drabik 4, Daria Zawistowska, Karolina Kochaniak 4, Patricia Machado Matieli 4, Patrycja Noga 1, Patrycja Świerżewska 10.

 

III liga: Karne zadecydowały

Cenne trzy punkty w rozgrywkach trzeciej ligi wywalczyli piłkarze Gwardii Koszalin. Zespół Łukasza Drożdżala na własnym boisku pokonali 2:0 outsidera rozgrywek Mieszka Gniezno. Koszalinianie oba trafienia zdobyli z rzutów karnych.

Pierwsza bramka padła już w 1 minucie. Jeden z zawodników gości zagrał piłkę ręką, a do siatki z 11 metrów trafił Daniel Chyła. Na kolejne trafienie czekaliśmy do 68 minuty. Faulowany w polu karnym był Gabriel Szygenda. Sam poszkodowany podszedł do piłki i z jedenastu metrów umieścił piłkę w siatce. Gwardia podwyższyła prowadzenie na 2:0 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

Zdjęcia niebawem.

 

III liga: Pokonać outsidera

W sobotę 6 marca Gwardia Koszalin wróci do rywalizacji o ligowe punkty. W pierwszym wiosennym meczu o stawkę koszalinianie zmierzą się z Mieszkiem Gniezno.

Będzie to pierwszy z czterech marcowych meczów, które zakończą pierwszą część sezonu w grupie drugiej III ligi. Przypomnijmy, po dwudziestu jeden rozegranych kolejkach zespoły zostaną podzielone na dwie grupy. Drużyny z miejsc 1-8 będą rywalizować o awans do drugiej ligi, z kolei pozostałe zespoły walczyć będą o utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym.

Przed trwającym sezonem w drużynie z Gniezna doszło do olbrzymich zmian kadrowych. Zespół oparty jest przede wszystkim na bardzo młodych zawodnikach. W dotychczasowych siedemnastu meczach Mieszko zanotował dwa remisy oraz poniósł piętnaście porażek, legitymując się bilansem dziewięciu bramek strzelonych i sześćdziesięciu trzech straconych.

Podczas zimowej przerwy nowymi graczami drużyny z Gniezna zostali Robert Pepliński z Pogoni Mogilno, Aleksander Pawlak (ostatnio Unia Swarzędz) oraz występujący jesienią w Górniku Konin – Dawid Piskuła.

Początek meczu w sobotę o godzinie 14.00 na stadionie przy ulicy Fałata 34. Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami, spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności.

Zobacz, również:

 

Superliga: Młyny jadą do wicemistrzyń Polski

Zbliża się weekend, a wraz z nim kolejna, osiemnasta już seria rywalizacji na parkietach PGNiG Superligi i kolejne sportowe emocje. W swoim sobotnim spotkaniu szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin zmierzą się na wyjeździe z zespołem MKS Zagłębie Lubin, czyli aktualnymi wicemistrzyniami Polski.


„Miedziowe” prezentują się w tym sezonie znakomicie, pewnie pokonując kolejne rywalki. Szczypiornistki z Dolnego Śląska „zaliczyły” dotychczas zaledwie dwie „wpadki” w postaci przegranych po rzutach karnych, które jak wiadomo, bywają loterią szczęścia. Dobra forma dała rezultat w postaci pozycji liderek tegorocznych rozgrywek Superligi z sześcioma punktami przewagi nad drugim zespołem w tabeli (KPR Gminy Kobierzyce). Przed koszaliniankami zatem trudne ligowe wyzwanie, ale jak wiadomo, mimo dopiero piątego miejsca w klasyfikacji, nie można im odmówić woli walki i zaangażowania.

Przypominamy, że w rywalizacji pierwszej rundy „Biało-zielone” uległy „Miedziowym” 20:22, a w kolejnym meczu doznały bardziej dotkliwej porażki 20:32. To jednak nie znaczy, że historia musi się powtórzyć w kolejnym spotkaniu, bo szczypiornistki Młynów Stoisław nie raz i nie dwa pokonywały już wyżej notowane zespoły, w tym te najsilniejsze ostatnich lat, takie jak Zagłębie Lubin czy lubelską Perłę.

Mecz 18. serii zaplanowano na sobotę, 6 marca. Początek gry o godzinie 13. Ze względu na pandemię i związane z nią obostrzenia kibice nie mogą brać udziału w wydarzeniach sportowych.