Jeden weekend, dwa mecze
Jesteśmy Wam winni relacje z długiego dwumeczowego weekendu. Pierwszy mecz wyjazd od Swarzędza. Całkiem niedawno bo tydzień temu gościliśmy Lidera Swarzędz u siebie. Postawiliśmy się, ale skuteczność i wynik był po stronie gości.
Mecz zaczęlismy mocno. Pomimo bardzo mocnego składu gospodyń:
Magdalena Wojtalska, Agnieszka Bartczak, Natalia Polak czy Nikola Littwin pierwsza kwarta prawie na remis. Tylko dwa punkty przewagi rywalek. Dzielnie wracamy do obrony, trafiamy z dystansu i półdystansu ( o tym troche więcej poniżej). Początek drugiej części meczu jeszcze bardziej obiecujący. Potrafiliśmy wyjść nawet na 3 punktowe prowadzenie. Niestety w 16 minucie meczu, trener gospodarzy, najwyraźniej zdenerwowany postawą swoich zawodniczek bierze czas.
Po przerwie dla trenera gospodynie całkowicie odmnieniły swoje oblicze i do końca pierwszej połowy zdobyliśmy już tylko 2 punkty, podczas gdy gospodynie 17. Posypała się nasza obrona, brak zbiórek i częste dobitki rywalek- tak można opisać resztę meczu. Przegywamy z naprawdę mocnym rywalem 79:36
Po meczu nocleg w Nowej Soli. Tutaj serdecznie dziekujemy za wsparcie sponsorów: MEC Koszalin, Magija smaku, Maxpac Opakowania, BTSpedition oraz naszemu dobremu duchowi Karolowi. Dzieki nim mogliśmy sobie pozwolić na nocleg i wyżywienie- jeszcze raz serdecznie dziekujemy.
Mecz w Zielonej Górze to prawdziwy rollercoster. Do połowy luźne prowadzenie, pełna kontrola meczu…były nawet zapowiedzi ustawienia wyniku już w III kwarcie.
Niestety gospodynie miały inne plany i się zaczęło 🙁
Najpierw zaskoczyły nas celną trójką i obroną strefową. Dzięki dobrej postawie Kamili Bernackiej i jej niezliczonej liczbie zbiórek udaje się utrzymać przewagę, ale w powietrzu wisi coś niespodziewanego.
IV kwarta- najchetniej byśmy o niej zapomnieli. Proste błędy, brak obrony to czynniki które chyba najwyraźniej mówią o braku naszego doświadczenia. Wydawało się, że mecz wygra się sam…a tu jednak trzeba było tyrać do 40 minuty. W końcówce postawiliśmy na doświadczenie a konkretnie na Luize Malatyńską, która wymusiła kilka fauli, trafiła kilka osobistych i miałaa przechwyk dzieki któremy wyszliśmy na 3 punktowe prowadzenie- którego już nie oddaliśmy do końcowych sekund.
Na szczęście udało się wywieźć 2 punkty z pięknej hali w Zielonej Górze. Mamy również nadzieje, że poza trzecią wygraną w sezonie nasze zawodniczki złapały dużo dobrych nowych doświadczeń, które zaprocentują w przyszłości.
A miałem napisać o tych rzutach i troche usprawiedliwić słabą IV kwartę naszych dziewczyn. Młodsze- uczące się jeszcze w szkołach średnich- nasze zawodniczki miały w tygodniu poprzedzjącym wyjazd licealiadę. Grały od wtorku po 2 mecze dziennie stąd możliwe zmęczenie pod koniec meczu w Zielonej Górze. Co do rzucania- to przez cały tydzień jedyne co mogliśmy zrobić na treningu to rzucać aby nie „zajechać” dziewczyn. Jak napisałem dało to efekt bo z pewnością więcej trafialiśmy a wiemy, że w kolejnych meczach przyda nam się dobrze nastawiony celownik.
Terminarz do końca sezonu wygląda następująco:
-03.03.24 g.13- Zastal Zielona Góra (u siebie)
-10.03.24 wyjazd do Suchego Lasu
-16.03.24 g.12 Suchy Las (u siebie)
Mecze gramy na Hali Gwardii (popularny kurnik)