PGNiG Puchar Polski: Czas na półfinał

Na najbliższą środę, 24 marca zaplanowano mecze półfinałowe PGNiG Pucharu Polski. Rywalkami koszalinianek na tym etapie walki o to trofeum będą szczypiornistki Perły Lublin.

Co ciekawe, w ubiegłorocznej edycji rozgrywek o PGNiG Puchar Polski „Biało-zielone” także stoczyły bój z lubelską ekipą. Emocjonująca walka zakończyła się dla koszalińskiej drużyny zwycięstwem 24:20, a co za tym idzie awansem do finału. Młyny Stoisław były więc blisko zdobycia trofeum, jednak w spotkaniu finałowym musiały uznać wyższość Zagłębia Lubin, pięciokrotnych wówczas zdobywczyń Pucharu Polski. Ochota na nagrodę, w tym roku nie minęła, co było widać chociażby po postawie koszalinianek w meczu ćwierćfinałowym, w którym po emocjonującej walce pokonały na wyjeździe jarosławski Eurobud 28:27. W zbliżającym się spotkaniu półfinałowym należy się zatem spodziewać zaciętej rywalizacji w koszalińskiej hali-widowiskowo sportowej, chociaż z pewnością nie będzie łatwo. Zawodniczki Perły to aktualne mistrzynie kraju i jedenastokrotne zdobywczynie Pucharu Polski (ostatnio w 2018 roku). Poza tym lubelskie szczypiornistki łatwo się nie poddają. Dowiodły tego w ostatnim meczu ligowym, kiedy po bardzo wyrównanej pierwszej połowie (11:11), w drugiej dały z siebie wszystko pokonując pewnie koszalinianki 30:22. Jednak niejednokrotnie to Młyny Stoisław ze starć z Perłą wracały z tarczą. Dlatego mimo niższej lokaty w superligowej tabeli, są na pewno dla aktualnych mistrzyń kraju trudnymi rywalkami, co przeciwniczki często podkreślały w pomeczowych rozmowach. Przypominamy, że koszalińska drużyna dotychczas wywalczyła Puchar Polski tylko raz, a było to w 2008 roku.

Tegoroczny mecz 1/2 finału Pucharu Polski pomiędzy Młynami Stoisław, a Perłą Lublin zaplanowano na środę, 24 marca. Początek gry o godzinie 18 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej. Przypominamy, że ze względu na trwającą pandemię i związane z nią obostrzenia kibice nie mogą brać udziału w wydarzeniach sportowych.

 

Superliga: Młyny bezradne po przerwie

Po dobrej pierwszej połowie, skuteczności zabrakło w drugiej części spotkania szczypiornistkom Młynów Stoisław Koszalin. W meczu 19. serii PGNIG Superligi uległy na swoim parkiecie drużynie MKS Perła Lublin 22:30.

fot. Marcin Chyła

– Na początku potrzebowałyśmy trochę czasu żeby się obudzić. Natomiast w drugiej połowie zagrałyśmy tak jak chcemy grać i miejmy nadzieję, że tak będzie przez cały czas. Muszę jednak przyznać, że koszalinianki to dla nas ciężkie przeciwniczki i zawsze niełatwo nam się gra na tym trudnym terenie – mówiła po spotkaniu Patrycja Królikowska, reprezentująca barwy MKS Perła Lublin.

Niekwestionowanymi faworytkami spotkania były szczypiornistki lubelskiej Perły, czyli aktualne mistrzynie kraju, które są na wysokiej, trzeciej pozycji w tabeli. Koszalinianki, znajdujące się niżej w klasyfikacji, bo na 5. miejscu postawiły jednak rywalkom trudne warunki. Warto zaznaczyć, że od pierwszych sekund dobrze prezentowały się bramkarki obu ekip: Oleksandra Krebs oraz Weronika Gawlik. Pierwsza bramka należała do miejscowych. Z rzutu karnego zdobyła ją Anna Mączka, ale „Biało-zielone” nie musiały długo czekać na odpowiedź gości (2. min – 1:1). Przez kolejne minuty zespoły toczyły zaciętą, wyrównaną walkę i mylił się ten, kto twierdził, że lublinianki przyjechały do Koszalina po łatwe zwycięstwo. Gospodynie mimo braku kontuzjowanych: Iulii Andriichuk, Julii Zagrajek oraz Dominiki Grobelskiej, po ośmiu minutach prowadziły 4:2. Przyjezdne odrobiły straty (17. min – 6:6), ale chwilę później sędzia odesłał na ławkę Jaqueline Anastacio. Przed koszaliniankami pojawiła się zatem szansa na odbudowanie roztrwonionej wcześniej przewagi. Okazji nie udało im się jednak wykorzystać. Zacięta i emocjonująca rywalizacja trwała w najlepsze aż do przerwy. Remisem 11:11 zakończyła się pierwsza połowa spotkania.

fot. Marcin Chyła

Po zmianie stron boiska przyjezdne postawiły na mocną obronę, która okazała się sporym problemem dla „Biało-zielonych”. Tymczasem mistrzynie Polski wykorzystywały gorsze momenty w ekipie gospodyń, tworząc sobie dość bezpieczną przewagę (39. min – 17:12). Problemy pojawiły się gdy na ławkę powędrowała Jaqueline Anastacio. Wtedy swoją karę dwóch minut odbywała już Marta Gęga. Drużyna Perły przez niespełna minutę musiała grać więc w podwójnym osłabieniu. Koszaliniankom nie udało się jednak znacząco zmniejszyć różnicy w tym czasie, tym bardziej, że po chwili liczba zawodniczek na boisku się wyrównała, kiedy dwiema minutami została ukarana Hanna Rycharska. Kwadrans przed zakończeniem rywalizacji drużyna gości się „rozhuśtała” i zaczęła zwiększać prowadzenie (54. min – 26:19). Natomiast koszaliniankom brakowało nieco skuteczności, poza tym sporym utrudnieniem okazała się dla nich niezawodna w bramce Weronika Gawlik.

– W pierwszej połowie grałyśmy zespołowo i nie popełniałyśmy własnych błędów. Z kolei w drugiej być może za szybko chciałyśmy zdobywać bramki. Pojawiło się zbyt wiele strat, zgubiłyśmy trochę piłek, z czego poszły bardzo łatwe kontry i myślę, że przez to przegrałyśmy. Uważam, że gdyby nie nasze błędy w drugiej połowie, podobnie jak w pierwszej, nawiązałybyśmy z rywalkami równorzędną walkę – mówiła po meczu Paula Mazurek, reprezentująca barwy Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Oleksandra Krebs, Natalia Filończuk – Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek 4, Anna Mączka 6, Gabriela Haric 3, Natalia Volovnyk 1, Emilia Kowalik, Hanna Rycharska 3, Adrianna Nowicka, Lesia Smolinh 2, Martyna Borysławska 2, Daria Somionka 1.

Skład i bramki MKS Perła Lublin: Weronika Gawlik, Paulina Wdowiak, Marina Razum – Magda Balsam 1, Joanna Szarawaga, Natalia Vinyukova, Dominika Więckowska 1, Marta Gęga 7, Patrycja Królikowska 5, Andrijana Tatar 3, Dagmara Nocuń 1, Jaqueline Anastacio 3, Natalia Nosek 2, Joanna Gadzina 1, Aleksandra Rosiak 3, Kinga Achruk 3.

 

Superliga: Młyny podejmują Mistrza

Kolejne ligowe wyzwanie przed szczypiornistkami Młynów Stoisław Koszalin. W sobotnim meczu 19. serii PGNiG Superligi „Biało-zielone” podejmą drużynę MKS Perła Lublin.

Zawodniczki Perły to aktualne mistrzynie Polski, ale w tym sezonie radzą sobie nieco gorzej niż w ubiegłym. Wygrały 2/3 rozegranych dotychczas spotkań, a to oznacza, że można je pokonać. Nadal stanowią jednak trzon najwyższego szczebla rozgrywek polskiej, kobiecej piłki ręcznej, a uzyskane rezultaty dają im jak na razie wysoką, trzecią pozycję w ligowej tabeli. Słabsze występy mistrzyń w pierwszej części sezonu mogły wynikać między innymi z tego, że oprócz gry w Superlidze, miały „obowiązki” także na parkietach Europy. Pod koniec lutego Perła odpadła jednak z dalszej rywalizacji w Lidze Europejskiej. Dlatego obecnie, lublinianki powinny mieć w sumie więcej sił i czasu na przygotowania do spotkań na rodzimym gruncie.

Koszalinianki muszą zatem podejść do najbliższego spotkania bardzo zmobilizowane jeżeli chcą zawalczyć o kolejne punkty. Aktualnie koszalińskie szczypiornistki znajdują się na 5. miejscu w tabeli, tracąc jedenaście punktów do ekipy Piotrcovii, która zajmuje 4. pozycję. 
Przed „Biało-zielonymi” kolejne, z pewnością, trudne wyzwanie, ale warto przypomnieć, że w tym sezonie udało im się już pokonać drużynę z Lublina w meczu pierwszej rundy 28:23. Z kolei w rywalizacji drugiej rundy Młyny Stoisław Koszalin uległy zespołowi Perły 18:24. Wynik następnego meczu pomiędzy tymi drużynami stoi więc pod znakiem zapytania. Faworytkami będą lublinianki, ale wiele dotychczasowych starć w tym sezonie pomiędzy zespołami Superligi pokazało, że w sporcie wszystko jest możliwe.

Spotkanie 19. serii zaplanowano na sobotę, 13 marca. Początek gry o godzinie 13:40 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej.

 

Superliga: Perła pokazała moc

Szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin nie wywalczyły upragnionego zwycięstwa w meczu 12. serii PGNiG Superligi. Mimo walecznej postawy uległy na wyjeździe drużynie MKS Perła Lublin 24:18. Była to ich trzecia porażka z rzędu.

Perła to aktualne mistrzynie kraju. W tym sezonie radzą sobie jednak nieco gorzej niż w ubiegłym. Do rywalizacji podeszły zajmując 4. miejsce (tuż przed koszaliniankami) i mimo mało „mistrzowskiej” pozycji to i tak one były faworytkami spotkania. Należało się więc spodziewać, że gospodynie postawią rywalkom trudne warunki i tak też było. „Biało-zielone” dotrzymywały jednak tempa miejscowym, bo po dwóch ostatnich, niezbyt udanych występach w Superlidze, na pewno chciały się zaprezentować jak najlepiej. Po czterech minutach rywalizacji był remis 3:3. Po chwili szczypiornistki Perły zaczęły jednak budować przewagę i zwiększały ją nawet, gdy sędzia odesłał na ławkę bramkostrzelną Martę Gęgę, piątą w rankingu strzelczyń. Dodatkowo rzutu karnego nie wykorzystała Anna Mączka. (12. min – 7:3). Sytuację skuteczną kontrą „podratowała” Lesia Smolinh, ale koszaliniankom ciągle trudno było znaleźć sposób na obronę rywalek. Po osiemnastu minutach rywalizacji i stanie 8:4 o czas dla swojej ekipy poprosił trener Waldemar Szafulski. Rozmowa przy ławce nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Do końca pierwszej połowy to miejscowe konsekwentnie zwiększały prowadzenie. Zespoły schodziły do szatni przy rezultacie 15:8.

Po zmianie stron boiska, mimo wysiłku i lepszej postawy koszalinianek niż w dwóch ostatnich spotkaniach to szczypiornistki Perły kontrolowały sytuację na boisku. „Biało-zielone” miały okazję zmniejszyć różnicę, gdy sędzia w 40. minucie odesłał na ławkę Dagmarę Nocuń. Szansy jednak nie wykorzystały. Udało im się to dopiero pod koniec spotkania, ale wypracowana wcześniej przez rywalki przewaga okazała się zbyt duża, by odrobić straty i tym samym ostatecznie wywalczyć 3 ważne punkty w ligowej rywalizacji. – Przede wszystkim chcę podziękować dziewczynom za walkę, bo od początku do końca bardzo się starały, szczególnie w obronie. W pierwszej połowie wpuściliśmy za dużo bramek, wiele z drugiej linii w sektorze centralnym i wynik zaczął nam po prostu „uciekać”. Myślę, że to właśnie pierwszych trzydzieści minut zaważyło na ostatecznym wyniku. Jeśli chodzi o drugą połowę, to na pewno zawodniczkom należy się plus za obronę. Zagraliśmy też innym systemem i widzę, że zafunkcjonował on w miarę dobrze. Cieszę się, również, że zagrały młodsze dziewczyny i zaprezentowały się całkiem nieźle, szczególnie w ataku – mówił po spotkaniu trener Waldemar Szafulski, pełniący obecnie rolę pierwszego trenera drużyny.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Oleksandra Krebs, Natalia Filończuk – Anna Mączka 1, Julia Zagrajek 3, Gabriela Haric 4, Natalia Volovnyk , Hanna Rycharska 4, Lesia Smolinh 5, Martyna Borysławska, Iuliia Andriichuk, Emilia Kowalik 1, Adrianna Nowicka, Daria Somionka.

Skład i bramki MKS Perła Lublin: Weronika Gawlik, Paulina Wdowiak – Magda Balsam 1, Patrycja Królikowska 2, Dagmara Nocuń 2, Joanna Gadzina 3, Djurdjina Malivić 3, Marta Gęga 4, Natalia Nosek 2, Aleksandra Rosiak 4, Dominika Więckowska 1, Joanna Szarawaga 1, Aleksandra Olek 1, Dominika Więckowska 1, Andrijana Tatar, Jaqueline Anastacio.

 

Superliga: Pokonać mistrzynie Polski

Po ostatnich, niezbyt udanych występach szczypiornistek Młynów Stoisław Koszalin, kibice i sympatycy drużyny liczą na przerwanie złej passy. Kolejnym ligowym wyzwaniem dla koszalińskiej ekipy będzie mecz 12. serii PGNiG Superligi. We wtorek, 26 stycznia, „Biało-zielone” zmierzą się na wyjeździe z Perłą Lublin. 

 Lubelska Perła to aktualne mistrzynie Polski, które po ten tytuł sięgały już 22 razy. W tym sezonie nie radzą sobie jednak tak dobrze jak wcześniej. Na jedenaście dotychczas rozegranych spotkań przegrały cztery, najdotkliwiej z wyjątkowo silnym ostatnio Zagłębiem Lubin. Przypominamy, że lublinianki w meczu pierwszej rundy uległy także Młynom Stoisław 23:28. Mimo kilku porażek, które dla wielu mogły być zaskoczeniem, zespół z Lublina zajmuje aktualnie wysokie, trzecie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 21 punktów. Nieco gorzej wygląda sytuacja koszalinianek. Te są na 5. pozycji i zgromadziły dotychczas 15 punktów. Do końca ubiegłego roku „Biało-zielone” w rozgrywkach Superligi radziły sobie ze zmiennym szczęściem. W ostatnim czasie widać było jednak ich wyraźny spadek formy. Tylko w styczniu przegrały po rzutach karnych, z ostatnim w tabeli, chorzowskim Ruchem prowadząc w pewnym momencie ośmioma bramkami. Następnie doznały dotkliwej porażki w starciu z Zagłębiem. Dodatkowo, na boisku zabrakło skrzydłowych, Gabrieli Urbaniak i Dominiki Han. Na parkiecie nie pojawiła się także Paula Mazurek. 

– Na testy przyjechała do nas zawodniczka grająca na pozycji skrzydłowej. Być może pojawi się na boisku w jednym z kolejnych z meczów. Liczymy też na to, że niebawem do gry powróci Gabriela Urbaniak – mówił trener Waldemar Szafulski. To on poprowadzi drużynę w następnym meczu, a pomoże mu w tym Marcin Majewski, który szkolił wcześniej koszalińskie zespoły młodzieżowe.

Wyjazdowe spotkanie z Perłą zaplanowano na wtorek, 26 stycznia. Początek rywalizacji o godzinie 18. Transmisję meczu będzie można śledzić za pośrednictwem portalu zobacz.tv.