Dogrywka szczęśliwa dla akademików

030118_IMI_IMG_2439AZS Koszalin wygrał w Krośnie z tamtejszym Miastem Szkła 117:106. Do rozstrzygnięcia meczu niezbędna była dogrywka, w której Akademicy po raz kolejny udowodnili swoją wartość. Najskuteczniejszym zawodnikiem biało-niebieskich był Nikola Maleśević z 23 punktami, po 21 „oczek” zdobyli Diante Baldwin i Jakub Dłoniak.


Przed meczem

AZS Koszalin udał się w daleką podróż do Krosna po przegranej na własnym parkiecie z MKS Dąbrową Górniczą 70:86. Mimo że przegrana była wysoka, to Akademicy do przerwy grali jak równy z równym z czwartą ekipą Energa Basket Ligi. Rywale biało-niebieskich, Miasto Szkła Krosno, w swojej ostatniej potyczce również musieli uznać wyższość przeciwników. Ulegli Polpharmie Starogard Gdański 78:71. AZS i Miasto Szkła obecnie sąsiadują ze sobą w tabeli zajmując odpowiednio 14. i 15. miejsce w EBL, trzeba jednak pamiętać, że gospodarze meczu sprawili kilka niespodzianek we własnej hali.

Ofensywne starcie

Początek meczu zapowiadał bardzo wyrównaną grę przez całe 40 minut. Akademicy bardzo dobrze wykorzystywali Marelję i Wadowskiego. Jednak po czasie wziętym przez trenera Piechuckiego, gospodarze w ekspresowym tempie odrobili straty. Na szczęście koszalinianie nie pozwolili sobie narzucić rytmu gry ekipie z Krosna, która podobnie jak biało-niebiescy bardzo dobrze czuła się w rzutach za 3 punkty (60% Miasto Szkła, 83% AZS). Ostatecznie po 10 minutach AZS prowadził 32:27. Sytuacja na parkiecie niewiele zmieniła się również w kolejnej kwarcie. Podopieczni Dragana Nikolicia konsekwentnie wykorzystywali swoje atuty starając się zbilansować zdobycze punktowe z obwodu – Malesević, Młynarski, Dłoniak, jak i po wejściach pod kosz, którymi popisywał się Diante Baldwin (6 pkt w drugiej kwarcie). Do połowy AZS wygrywał 57:48.

Gospodarze atakują

Po przerwie gra diametralnie się zmieniła. Gospodarze poprawili obronę i przez większość czasu grając w defensywie „strefą” nie pozwalali Akademikom zdobywać punkty z dystansu. Kilka pomyłek gości wykorzystali podopieczni trenera Piechuckiego i po 7. minutach trzeciej kwarty na tablicy wyników widniał remis 63:63. Najwięcej problemów stwarzali wysocy Miasta Szkła – JayVaughn Pinkston i Peter Alexis. Po zdecydowanie najsłabszej kwarcie w meczu AZS przegrywał po 30 minutach 73:67 (25:10 – III kwarta).

Nerwy do końca

Od samego początku czwartej części gry, podopieczni Dragana Nikolicia starali się zniwelować stratę do przeciwnika. Kluczowe okazały się trzy celne po sobie „trójki” przy stanie 84:81 dla Miasta Szkła, dwukrotnie trafił Malesević, jedną Kumpys. W efekcie na 2. minuty do końca meczu AZS wyszedł na prowadzenie 90:87 i pilnował je niemal do ostatniej syreny. Na 4 sekundy do końca, były Akademik – Marcin Sroka po celnym rzucie za 3 punkty wyrównał stan meczu na 96:96 i tym też wynikiem skończył się mecz w regulaminowym czasie. Po raz kolejny Akademików czekała dogrywka.

Patent na dogrywkę

Dodatkowe pięć minut gry toczyło się wyłącznie pod dyktando AZS. Po raz kolejny podopieczni Dragana Nikolicia udowodnili, że dogrywki im po prostu „leżą” (wygrana z BM Stalą Ostrów Wielkopolski i Kingiem Szczecin). Od samego początku koszalinianie narzucili swoje warunki gospodarzom. Po punktach Młynarskiego, biało – niebiescy wyszli na prowadzenie, które nie oddali już do końca dodatkowego czasu. Poza nim punktowali jeszcze Dłoniak, Malesević, Marelja oraz Baldwin a mecz zakończył się ostatecznie zwycięstwem AZS 117:106.

 

źródło: azs.koszalin.pl