Archives 2021

Młyny nie dały rady Eurobudowi

Odrobiny szczęścia i skuteczności zabrakło szczypiornistkom Młynów Stoisław Koszalin w meczu 4. serii PGNiG Superligi. Przegrały na swoim parkiecie z zespołem Eurobud JKS Jarosław 20:21.
– Na pewno możemy pochwalić postawę koszalińskiej bramkarki, bo zarówno ona jak i obrona postawiły nam trudne warunki do rzutów. Spodziewałyśmy się, że to będzie ciężki mecz. Momentami brakowało nam koncentracji i zimnej głowy, gdy miałyśmy pewne, kilkubramkowe prowadzenie, ale na szczęście mamy upragnione trzy punkty i pierwsze zwycięstwo w tym sezonie – mówiła po meczu Valiantsina Nestsiaruk, reprezentująca barwy jarosławskiego Eurobudu.
Na początku mogło się wydawać, że pierwsza bramka przyjdzie łatwo jarosławiankom, dla których już w drugiej minucie, rzut karny wywalczyła Lesia Smolinh, do niedawna reprezentująca barwy Młynów Stoisław. Magda Balsam, stojąc siedem metrów od niezawodnej Natalii Filończuk, nie wykorzystała jednak okazji i już po chwili szansę pomyślnie zakończyć akcję miały koszalinianki. Nic z tego, bo rywalki jak lwice broniły dostępu do bramki. Tak samo skuteczne w defensywie były także miejscowe, dlatego aż do 5. minuty kibice zebrani w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej nie widzieli ani jednego trafienia. Wkrótce jednak oba zespoły zaczęły zapisywać na kontach bramki i tym sposobem już dwie minuty później był remis 2:2. Wyjątkowo pechowe zarówno dla przyjezdnych jak i miejscowych okazały się podyktowane przez sędziego kolejne rzuty karne. Ani jednej, ani drugiej drużynie nie udało się ich wykorzystać, bo skuteczne były bramkarki: Natalia Filończuk i Jelena Durasinović. Tym sposobem na parkiecie dość długo trwała wyrównana walka. Szczypiornistki Eurobudu niewątpliwie podgrzały emocje, gdy błyskawicznie zaczęły notować kolejne trafienia. Naprawdę groźnie dla koszalinianek zrobiło się w 14. minucie. Wtedy rywalki prowadziły już 6:2. O czas poprosili trenerzy miejscowej ekipy, ale ich rady najwyraźniej nie wpłynęły na zmianę sytuacji na boisku. „Biało-zielonym” wciąż trudno było przedrzeć się przez obronę przeciwniczek, a te konsekwentnie realizowały swój plan (19. min – 3:10). Gospodyniom udało się do przerwy nieco zniwelować różnicę. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 8:13.
Po zmianie stron boiska trwała zacięta i wyrównana rywalizacja. „Biało-zielone” próbowały odrabiać straty, ale szło im to dość opornie, bo wypracowana do przerwy przez rywalki przewaga była po prostu pewna i solidna. Dopiero na niespełna dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem wynik wyglądał trochę optymistyczniej dla gospodyń. Przegrywały już tylko 17:19, dzięki czemu powróciły nadzieje na triumf w tym meczu. W tym miejscu, po raz kolejny warto zaznaczyć, że do takiego rezultatu przyczyniła się w dużej mierze bramkarka koszalińskiej drużyny Natalia Filończuk, która wyśmienicie spisała się w tym spotkaniu. W ważnym momencie pomogła też Alexandra Ivanytsia broniąc w 54. minucie rzut karny. Ostatnie minuty to istna nerwówka. Przyjezdnym brakowało skuteczności, a miejscowe pokazywały, że stać je na dużo więcej niż to, co zaprezentowały w pierwszej, dość nieudanej połowie. Na minutę przed końcem było 20:21. W ostatnich sekundach „Biało-zielone” mogły doprowadzić do remisu, a co za tym idzie rzutów karnych, ale sędziowie dopatrzyli się faulu w ataku, czas gry się skończył, a wynik już się nie zmienił. – Nie weszłyśmy dobrze w to spotkania, przeciwniczki „uciekły nam” na kilka bramek i długo to zajęło zanim zaczęłyśmy grać swoje, ale grałyśmy bardzo mocno, stąd też tyle rzutów karnych. Zabrakło nam do szczęścia tego zwycięstwa, bo w końcówce naprawdę walczyłyśmy do upadłego. Jak widać, jest to tylko jedna bramka. Mogłyśmy doprowadzić do wyrównania, ale ostatnia akcja meczu zaważyła na tym wyniku – mowiła Natalia Filończuk, bramkarka Młynów Stoisław Koszalin.


Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Alexandra Ivanytsia – Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek 6, Anna Mączka 1, Żaneta Lipok 4, Aleksandra Zaleśny 3, Gabriela Haric, Martyna Żukowska 2, Hanna Rycharska 4, Martyna Borysławska, Daria Somionka.


Skład i bramki Eurobud JKS Jarosław: Jelena Durasinović, Palina Kukharchyk – Magda Balsam 3, Joanna Gadzina, Aleksandra Dorsz 1, Ivona Mrden, Sylwia Matuszczyk 6, Natalia Volovnyk 1, Valiantsina Nestsiaruk 7, Lesia Smolinh 3, Olivera Vukcević, Katarzyna Kozimur.

 

EBL:Niespodzianka w Słupsku!

Beniaminek Energa Basket Ligi, Grupa Sierleccy Czarni, pokonał mistrzów, Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 88:80! 

Arged BM Stal rozpoczęła spotkanie od trójek Treya Drechsela, a po trafieniu Damiana Kuliga, było już 8:3. Późniejsza akcja Jamesa Palmera zwiększyła przewagę aż do 10 punktów. Kalif Young i William Garrett lekko poprawiali sytuację swojej drużyny, ale tylko na chwilę. Po trójce Igora Wadowskiego po 10 minutach było 17:28. W drugiej kwarcie Grupa Sierleccy Czarni jeszcze bardziej starali się wykorzystać Younga, a później nieźle prezentował się też Marek Klassen. To oznaczało, że gospodarze ciągle byli w grze. Ostrowianie kontrolowali jednak wydarzenia na parkiecie, a dzięki kolejnym akcjom wykończonym przez Palmera po pierwszej połowie wygrywali 48:37.

Na początku trzeciej kwarty zespół trenera Mantasa Cesnauskisa wziął się ponownie za odrabianie strat. Po późniejszej trójce Klassena przegrywał już tylko pięcioma punktami. Do gry włączył się także Lewis Beech, co dawało sporo nadziei jego drużynie. Po trójce Jakuba Musiała mieliśmy remis, a Dawid Słupiński dawał słupszczanom prowadzenie! Ostatecznie po 30 minutach był remis – po 61. W kolejnej części meczu gospodarze… nadal grali świetnie! W pewnym momencie – po trafieniach Klassena i Musiała – uciekli nawet na osiem punktów. Na dwie minuty przed końcem prowadzili jeszcze 10 punktami. Young, Palmer i Andersson walczyli do samego końca o lepszy wynik, ale w kluczowych momentach na linii rzutów wolnych nie pomylili się Klassen i Garrett. Grupa Sierleccy Czarni sensacyjnie zwyciężyli 88:80.

Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Marek Klassen z 25 punktami, 7 zbiórkami i 6 asystami. 20 punktów dla gości rzucił Damian Kulig.

 

Tour De Koszalin: Kolarze rywalizowali na Chełmskiej

Już po raz drugi odbył się kolarski wyścig Tour De Koszalin. Zawodnicy rywalizowali na dystansach mini czyli jedna pętla 13 km oraz maxi – 62 km. Na dłuższym dystansie triumfował Sebastian Młyński, a najszybszą z kobiet była Natalia Pindera. na dystansie trzynastu kilometrów triumfowała Tomasz Kegel, zaś pierwszą kobietą na mecie była Adrianna Adamska. W całych zawodach wystartowało 237 zawodników.

Tour de Koszalin ponownie zawitał do miasta, by świętować Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. Była to ostatnia impreza z cyklu Velo Baltic w sezonie 2021.

Pełne wyniki

Zdjęcia / fot. Artur Rutkowski

Widzisz się na zdjęciu? Chcesz mieć je dla siebie w wysokiej rozdzielczości i bez napisów? Nie ma problemu. Napisz do nas (artur@sportowiec.info)

 

Pierwsza piłka: Skrzaty podbiły serca rodziców

To było wielkie wydarzenie w życiu małych piłkarzy, większość z nich po raz pierwszy miała okazję rywalizacji w turnieju. Dzieci urodzone w 2015 roku i młodsi. W każdą sekundę rywalizacji wkładali 110% z siebie, co udzieliło się wszystkim. Na stadionie przy ul. Fałata 34 w Koszalinie oglądaliśmy mnóstwo wspaniałych akcji oraz piękne gole. W zawodach udział wzięli młodzi zawodnicy z Akademia Piłkarska Gwardia Koszalin, AP Bałtyk Koszalin i UKS Akademia Piłkarska Szczecinek

Zdjęcia / fot. Artur Rutkowski

Widzisz swoje dziecko na zdjęciu? Chcesz mieć je dla siebie w wysokiej rozdzielczości i bez napisów? Nie ma problemu. Napisz do nas (artur@sportowiec.info)

 

Pierwsza piłka: Emocje, rywalizacja, zabawa

W sobotę 18 września na koszallińskim Euroboisku odbył się pierwszy jesienny turniej orlika starszego w ramach projektu „Pierwsza Piłka”. Na boisku zaprezentowali się młodzi adepci futbolu z AP Bałtyk Koszalin, SP Żaki Sławno, AP Gwardia Koszalin, MKS Rozwój Koszalin. Rywalizacja stała na wysokim poziomie, a także były pełne emocji, a kibice dopingowali przyszłe gwiazdy piłki nożnej.

Zdjęcia / fot. Artur Rutkowski

Widzisz swoje dziecko na zdjęciu? Chcesz mieć je dla siebie w wysokiej rozdzielczości i bez napisów? Nie ma problemu. Napisz do nas (artur@sportowiec.info)