Tag PGNiG Superliga kobiet

Początek sezonu bez punktów

Bez zdobyczy punktowej wracają do Koszalina szczypiornistki Młynów Stoisław. W swoim pierwszym spotkaniu PGNiG Superligi w sezonie 2021/2022 przegrały na wyjeździe ze Startem Elbląg 24:25.
Oba zespoły nie najlepiej weszły w mecz, dlatego kibice zebrani w elbląskiej hali długo musieli czekać na pierwszą bramkę. Dopiero w 4. minucie zdobyła ją dla gospodyń z kontry Wiktoria Kostuch. „Biało-zielone” nie zwlekały z odpowiedzią (5. min – 1:1). Od tego momentu drużyny grały „bramka za bramkę”, a na tablicy przeważnie widniał remis. Koszalinianki objęły pierwsze prowadzenie w 9. minucie po trafieniu Hanny Rycharskiej, doświadczonej obrotowej ekipy przyjezdnych. Na parkiecie trwała wyrównana rywalizacja, z jakiej znane są drużyny z Koszalina i Elbląga. Gdy szczypiornistki Młynów Stoisław zwiększyły różnicę (17. min – 7:5) o czas poprosił Marcin Pilch, trener Startu. Po krótkiej przerwie miejscowe wciąż nie mogły znaleźć sposoby na rywalki, ale tym także budowanie przewagi nie przychodziło z łatwością. Przez chwilę koszalinianki prowadziły już nie dwiema, a trzema bramkami, jednak gospodynie nie pozwoliły „uciec” przyjezdnym. Start miał szansę jeszcze bardziej zniwelować różnicę, ale rzutu karnego w 28. minucie nie wykorzystała Paulina Kopańska. „Biało-zielone” prowadziły do przerwy 12:10.


Po zmianie stron boiska obu zespołom, podobnie jak na początku rywalizacji, brakowało skuteczności. Chwilową niemoc na parkiecie przerwała w 34. minucie Joanna Wołoszyk. Po chwili do remisu 12:12 w wyniku skutecznej kontry doprowadziła Paulina Kopańska. Niewielkie, ale z trudem wypracowane przez koszalinianki prowadzenie pękło jak bańka mydlana i wszystko zaczęło się od początku. Jednak wciąż zmotywowane do walki szczypiornistki Młynów Stoisław odrobiły utraconą przewagę i to z nawiązką (40. min – 17:14). Elblążanki wciąż „goniły” rywalki. Na kwadrans przed końcem rywalizacji znów był remis. Tym razem 19:19. Przyjezdne znalazły się w trudnej sytuacji. Ponownie straciły prowadzenie, a dodatkowo jeszcze zawodniczkę, gdy karę dwóch minut otrzymała Martyna Borysławska. Końcówka przysporzyła obu zespołom sporo nerwów i emocji. W 52. minucie to Start miał przewagę 22:20. Koszaliniankom udało się jeszcze doprowadzić do remisu 22:22, a na półtorej minuty przed ostatnim gwizdkiem gospodynie prowadziły 24:23. Dwudziestą piątą bramkę dorzuciła Paulina Stapurewicz. Tym samym „Biało-zielonym” zabrakło już czasu, by odrobić straty. – Trzy kontuzjowane niedawno zawodniczki: Hanna Rycharska, Paula Mazurek i Anna Mączka dopiero w ostatnich dniach przed meczem wróciły do treningu. Cudów nie ma. Nie da się w dwa dni przygotować zespołu. Graliśmy w miarę poprawnie, ale na końcówkę nie wystarczyło nam po prostu sił. Myślę, że zabrakło nam też czegoś w pierwszej połowie, gdy prowadziliśmy trzema bramkami, by dorzucić jeszcze czwartą i mieć pewniejszą przewagę. Pewnie, gdybyśmy mieli wszystkie zawodniczki w pełni sił i zdrowia wynik byłby inny – podsumował spotkanie Waldemar Szymański, trener Młynów Stoisław.


Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Alexandra Ivanytsia, Natalia Filończuk – Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek 5, Anna Mączka 4, Żaneta Lipok 2, Aleksandra Zaleśny 2, Gabriela Haric, Martyna Żukowska 4, Emilia Kowalik 4, Hanna Rycharska 2, Martyna Borysławska 1, Daria Somionka.
Skład i bramki EKS Start Elbląg: Wioleta Pająk, Aleksandra Hypka – Barbara Choromańska 5, Iga Dworniczuk 1, Paulina Deplińska, Nikola Owczarek, Joanna Wołoszyk 6, Wiktoria Kostuch 3, Paulina Kopańska 5, Paulina Stapurewicz 5, Wiktoria Tarczyluk.


Następny mecz ligowy koszalinianki rozegrają w niedzielę, 12 września. Zmierzą się na wyjeździe z beniaminkiem Superligi Suzuki Korona Handball Kielce.

 

Dunki mocniejsze w sparingu

Do rozpoczęcia rozgrywek PGNiG Superligi piłki ręcznej kobiet pozostały już niespełna dwa tygodnie, a w zespole Młynów Stoisław Koszalin nie ustają przygotowania do rozgrywek. W miniony piątek koszalinianki rozegrały kolejny mecz kontrolny, tym razem pierwszy z udziałem widowni. „Biało – zielone” uległy w nim pierwszoligowej duńskiej ekipie Roskilde 24:32

-Okazją do pracy nad wspomnianymi elementami było piątkowe spotkanie z Dunkami w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej. Zdecydowanie lepiej weszły w nie szczypiornistki Roskilde. Koszaliniankom zdarzały się błędy i miały problem z przedarciem się przez obronę rywalek. Pierwszą bramkę dla miejscowych zdobyła dopiero po pięciu minutach gry Gabriela Urbaniak. Przeciwniczki prowadziły wtedy już 3:1. Od tego momentu także Dunkom nie szło najlepiej – albo posyłana przez nie piłka nie trafiała do celu jakim jest bramka, albo dostępu do niej skutecznie broniła Natalia Filończuk. „Biało-zielonym” udało się zniwelować różnicę (11. min – 3:4), ale nie na długo, bo już trzy minuty później było 7:3 dla Roskilde, a w ekipie Młynów Stoisław zapanowała niemoc, podobna do tej z pierwszych sekund spotkania. Przełamała ją niebawem Daria Somionka (15. min – 4:7). Od tego momentu zespoły toczyły trudną, ale dość wyrównaną walkę. Dopiero pod koniec pierwszej połowy szczypiornistkom z Danii udało się jeszcze zwiększyć prowadzenie. Do przerwy było 16:11 na ich korzyść.

Chociaż był to tylko mecz kontrolny, od początku drugiej połowy na parkiecie trwała zacięta walka. Zespoły długo grały „bramka za bramkę” (37. min – 13:19). Po dwudziestym trafieniu zespołu Roskilde (41. min – 13:20) o czas poprosił trener koszalińskiej ekipy. Jednak po krótkiej przerwie poświęconej na rady szkoleniowców „Biało-zielone” wciąż nie potrafiły znaleźć sposobu na rywalki, a Dunki do zakończenia spotkania konsekwentnie realizowały swój plan na zwycięstwo.
– Było ciężko, bo gramy tylko czwórką rozgrywających. W pewnym momencie one odczuły skutki tego meczu. Niezbyt dobrze zaczęliśmy spotkanie i trzeba było później „gonić” wynik. Co prawda ten nie jest teraz najważniejszy, bo jesteśmy w okresie, w którym pracujemy nad konkretnymi elementami gry, ale wiadomo, że zawsze chce się wygrać. Jednak ułożyło się to inaczej i widać, że poziom ligi duńskiej jest inny od naszego. Ten rezultat pokazuje właśnie różnicę poziomów między nami – zaznaczył Waldemar Szymański, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Katarzyna Zimny, Natalia Filończuk, Alexandra Ivanytsia (wcześniej Oleksandra Krebs) – Gabriela Urbaniak 2, Anna Mączka, Żaneta Lipok 4, Aleksandra Zaleśny 1, Gabriela Haric 5, Martyna Żukowska, Emilia Kowalik 2, Martyna Borysławska 6, Daria Somionka 4.

Ostatnim sprawdzianem formy przed rozpoczęciem rozgrywek PGNiG Superligi w sezonie 2021/2022 będzie dla koszalinianek Turniej Piłki Ręcznej Kobiet pod Patronatem Marszałka Województwa Warmińsko – Mazurskiego, który odbędzie się w dniach 28 – 30 sierpnia. Do rywalizacji zgłosiło się 6 pierwszoligowych drużyn: MKS PR URBIS Gniezno, KS AZS AWF Warszawa, SPR Gdynia, Varsovia Warszawa, UKS PCM Kościerzyna, Sambor Tczew oraz dwie Superligowe ekipy: gospodynie imprezy EKS Start Elbląg i Młyny Stoisław Koszalin. Pierwszego dnia, w dwóch grupach, o bezpośredni awans do półfinału będą rywalizowały zespoły z I ligi. Natomiast w niedzielę do zmagań już na etapie ćwierćfinałów dołączą szczypiornistki Młynów Stoisław i Startu. Miejscowe podejmą ekipę, która zajmie drugie miejsce w grupie A, natomiast koszalinianki zmierzą się z drużyną, która ukończy rywalizację grupową na drugim miejscu w grupie B. Na ten sam dzień zaplanowano półfinały, a mecz finałowy oraz zakończenie turnieju na poniedziałek, 30 sierpnia.

 
Prezentacja drużyny ma się odbyć we wtorek, 31 sierpnia o godzinie 18 na Rynku Staromiejskim w Koszalinie.

fot. Jacek Imiołek

 

Czas intensywnych przygotowań

Są wakacje, sezon urlopowy i piękna pogoda, ale koszalińskie szczypiornistki nie próżnują. W zespole Młynów Stoisław Koszalin trwa pracowity okres przygotowawczy przed sezonem 2021/2022 PGNiG Superligi. Od blisko miesiąca „Biało-zielone” regularnie spotykają się na treningach, a niebawem rozegrają pierwsze gry kontrolne.


Koszalinianki rozpoczęły przygotowania 12 lipca. Zawodniczki przeszły już testy siłowe, a także sprawnościowe i od tego czasu regularnie trenują na terenie koszalińskich obiektów sportowych. Zróżnicowane zajęcia odbywają się na świeżym powietrzu, na stadionie lekkoatletycznym, na siłowni, na basenie i oczywiście w hali. W programie są też warsztaty teoretyczne oraz analizy meczowe. Nasze szczypiornistki przeszły również badania lekarskie i spotykają się z psychologiem sportowym.
Sierpień to w zespole Młynów Stoisław miesiąc wypełniony sprawdzianami możliwości w starciach z innymi drużynami, nie tylko tymi, które niebawem rozpoczną walkę na parkietach Superligi. We wtorek, 10 sierpnia „Biało-zielone” rozegrają pierwszy mecz kontrolny, w którym podejmą ekipę EKS Start Elbląg. Natomiast w dniach 13-14 sierpnia koszalinianki czeka dwudniowy turniej w Piotrkowie Trybunalskim. Z kolei na piątek i sobotę, 20-21 sierpnia zaplanowano turniej towarzyski w Kielcach, którego gospodyniami będą szczypiornistki Suzuki Korona Handball Kielce, zespołu, który w tym roku awansował do Superligi. Piątek, 27 sierpnia to data, którą powinien zapamiętać każdy kibic koszalińskiej drużyny. W ten dzień podopieczne trenerów Waldemara Szafulskiego i Waldemara Szymańskiego rozegrają u siebie sparing z duńskim zespołem Roskilde. Jednak najważniejsze jest to, że ma być to pierwszy mecz kontrolny z udziałem kibiców, którzy ze względu na pandemię nie mogli w ubiegłym sezonie oglądać zmagań „Biało-zielonych” w koszalińskiej hali. To czy sympatycy Młynów Stoisław będą mogli ostatecznie uczestniczyć w tym spotkaniu okaże się w najbliższym czasie i będzie uzależnione od aktualnej sytuacji epidemicznej w kraju. Informację dotyczącą tego czy będzie to sparing otwarty dla publiczności zamieścimy niebawem na naszej stronie. Ostatnim sprawdzianem przed przystąpieniem do rozgrywek PGNiG Superligi będzie dla koszalinianek dwudniowy turniej w Elblągu zaplanowany na dni 29-30 sierpnia.
 – Pewnie podobnie jak pozostałe zespoły mamy za sobą trudny okres. Oczywiście chcielibyśmy, żeby wszystkie zawodniczki mogły w tym czasie wykonać zaplanowaną pracę, ale pewne czynniki zdrowotne powodują to, że nie zawsze cały zespół pracuje razem. Na szczęście przeważnie są to tylko drobne infekcje i żadna z dziewcząt nie doznała poważnego urazu. Niemniej, niektóre zawodniczki miały przymusowe, kilkudniowe przerwy. Pierwszą część okresu przygotowawczego oceniam bardzo pozytywnie i cieszy mnie zaangażowanie zespołu. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Teraz pracujemy nad taktyką na najbliższy sezon, dlatego też rozpoczynają się gry kontrolne. Trudno mi na razie powiedzieć w jakim składzie zagramy we wtorek, bo trzy zawodniczki przechodzą infekcje, ale w poniedziałek wszystkie powinny już być na treningu – mówił Waldemar Szafulski, trener Młynów Stoisław Koszalin.


Wraz z końcem sezonu 2020/2021 z Młynami Stoisław pożegnały się: Dominika Grobelska, Natalia Volovnyk, Iuliia Andriichuk oraz Lesia Smolinh. Dołączyły za to cztery nowe zawodniczki: Żaneta Lipok, Aleksandra Zaleśny, Adriana Kurdzielewicz i Martyna Żukowska. Tym samym znamy już prawie cały skład drużyny, która od września będzie reprezentować barwy Młynów Stoisław. W zespole pozostają bramkarki: Natalia Filończuk, Aleksandra Krebs i Katarzyna Zimny. Grono rozgrywających tworzą: Adrianna Nowicka (kapitan), Paula Mazurek, Martyna Borysławska, Anna Mączka, Gabriela Haric, Martyna Żukowska oraz Adriana Kurdzielewicz. Na skrzydłach zobaczymy: Gabrielę Urbaniak, Emilię Kowalik, Aleksandrę Zaleśny i Żanetę Lipok. Na pozycji obrotowej pozostają Hanna Rycharska oraz Daria Somionka. Być może do drużyny dołączy jeszcze jedna zawodniczka, która miałaby grać na pozycji prawego rozegrania. 
Sztab szkoleniowy tworzy dwóch trenerów – Waldemar Szafulski i Waldemar Szymański. Funkcję fizjoterapeuty nadal będzie pełnić Kamil Duda. Asystował mu będzie Tomasz Dorawa. Psychologiem drużyny pozostaje Aleksandra Zienowicz. Drużyną opiekuje się również dietetyczka Marta Pawelec. Za analizę materiałów wideo odpowiedzialny będzie Dominik Bonisławski.
W zbliżającym się sezonie PGNiG Superligi piłki ręcznej kobiet o tytuł mistrza Polski powalczy osiem drużyn: Młyny Stoisław Koszalin, EKS Start Elbląg, Eurobud JKS Jarosław, KPR Gminy Kobierzyce, MKS Lublin, MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski, MKS Zagłębie Lubin oraz ekipa Suzuki Korona Handball Kielce, która awansowała do najwyższej w kraju klasy rozgrywkowej. Od sezonu 2021/2022 na parkietach Superligi nie zobaczymy już drużyny KPR Ruch Chorzów.
Rozpoczęcie rozgrywek zaplanowano na środę, 8 września. Na inaugurację koszalinianki zmierzą się na wyjeździe ze Startem Elbląg.

 

Zabrakło szczęścia w w karnych

Po wyrównanej i zaciętej walce w meczu 27. serii PGNiG Superligi, szczypiornistki zespołu Młyny Stoisław Koszalin uległy na swoim parkiecie ekipie Piotrcovia Piotrków Trybunalski po rzutach karnych 0-3. Spotkanie w regulaminowym czasie gry zakończyło się remisem 29:29.
– Bardzo chciałyśmy wygrać to spotkanie i walczyłyśmy do końca. Myślę, że nie poszło nam po prostu w końcówce. Nie wyszły nam też rzuty karne, ale uważam, że powinnyśmy grać tak, żeby tych rzutów karnych na koniec po prostu nie było – stwierdziła po spotkaniu Iuliia Andriichuk, reprezentująca barwy Młynów Stoisław.

fot. Jacek Imiołek


Do przedostatniego w tym sezonie starcia oba zespoły mogły podejść z pewnym „luzem”, bowiem to, że koszalinianki zakończą sezon na piątym, a piotrkowianki na czwartym miejscu stało się jasne już po ostatnim meczu. Mimo klarownej sytuacji w tabeli drużyny walczyły ambitnie od pierwszych sekund, by przynajmniej wzbogacić swoje konto o kolejne punkty. W spotkanie nieco lepiej weszły miejscowe i to one po trzech minutach prowadziły 2:0. Piotrkowianki nie miały jednak zamiaru się poddawać. Sprawnie odrobiły straty, dzięki czemu niebawem na tablicy widniał remis 3:3 (7. min). Od tego momentu na parkiecie toczyła się wyrównana rywalizacja, jaką kibice mogą pamiętać z poprzedniego meczu pomiędzy ekipami z Koszalina i z Piotrkowa Trybunalskiego. Pierwsze prowadzenie zespół przyjezdny objął po piętnastu minutach gry (8:7). Wtedy o czas dla swoich podopiecznych poprosił trener Waldemar Szafulski. Po krótkiej przerwie prowadzenie zmieniało się jeszcze trzykrotnie. Dopiero na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy „Biało-zielone” wypracowały sobie nieco pewniejszą, ale wciąż niewielką, dwubramkową przewagę, którą do przerwy jeszcze zwiększyły (15:12).

fot. Jacek Imiołek


Po zmianie stron boiska straty po stronie gości skutecznie niwelowała Lucyna Sobecka błyskawicznie zapisując na koncie Piotrcovii dwie bramki (33. min – 15:14). Po chwili był remis 16:16 (35. min) i wszystko zaczęło się „od początku”. Przy tak wyrównanej rywalizacji obu zespołom trudno było wypracować sobie bezpieczniejsze prowadzenie, poza tym zarówno jedna jak i druga ekipa miewały problemy ze skutecznością. Przez chwilę miejscowe miały nieco pewniejszą przewagę (38. min – 19:17), ale nie cieszyły się nią długo. Do zakończenia spotkania na tablicy najczęściej widniał remis. Zmieniały się tylko liczby. Jeszcze na czternaście sekund przed ostatnim gwizdkiem na tablicy był remis 29:29 i takim wynikiem w regulaminowym czasie gry zakończyło się to spotkanie. O zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne.
– Dążymy do tego, żeby zakończyć sezon z jak największą liczbą punktów. Przed nami jeszcze dwa mecze i chcemy je wygrać. Chciałyśmy rozpocząć mocno drugą połowę i liczyłyśmy na kontry. Fajnie, że udało nam się dogonić rywalki. Szkoda, że nie powiodło nam się w końcówce. Niemniej, cieszymy się z dwóch punktów – mówiła po spotkaniu Lucyna Sobecka, rozgrywająca Piotrcovii.
Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin – Katarzyna Zimny, Oleksandra Krebs – Gabriela Urbaniak 2, Paula Mazurek 5, Julia Zagrajek 4, Gabriela Haric, Natalia Volovnyk 3, Emilia Kowalik 2, Hanna Rycharska 2, Adrianna Nowicka, Lesia Smolinh 4, Martyna Borysławska, Iuliia Andriichuk7, Daria Somionka.
Skład i bramki Piotrcovia Piotrków Trybunalski – Daria Opelt, Karolina Sarnecka 1 – Aleksandra Zaleśny 2, Magdalena Drażyk 2, Sylwia Klonowska 2, Aleksandra Oreszczuk 2, Romana Roszak, Monika Kopertowska 2, Magda Więckowska 4, Daria Szynkaruk 3, Edyta Charzyńska 2, Małgorzata Trawczyńska 3, Aleksandra Abramowicz1, Lucyna Sobecka 4, Vitoria Macedo 1.

 

O zwycięstwie zadecydowały karne

Z powodzeniem IV rundę rozgrywek PGNiG Superligi rozpoczęły szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin. W rywalizacji 22. serii pokonały u siebie po rzutach karnych ekipę EKS Start Elbląg 4-2. Mecz w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 23:23.
– Było widać, że obie drużyny bardzo chciały wygrać, bo zwycięstwo w tym spotkaniu było ważne zarówno dla nas jak i dla Startu. Rzuty karne zawsze przynoszą sporo nerwów, dlatego musimy starać się grać tak, by do tych rzutów karnych w ogóle nie dopuścić. Niemniej cieszymy się, że to nam się dziś udało, a w Koszalinie zostały dwa punkty – mówiła Iuliia Andriichuk, reprezentująca barwy Młynów Stoisław.

fot. Marcin Chyła

Od początku spotkania trudno było typować jego faworytki, bo zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli (Młyny Stoisław – 5. miejsce, Start – 6. pozycja) i mają za sobą udane występy w ostatnim czasie. Do zakończenia tegorocznych rozgrywek kobiecej Superligi pozostało już tylko kilka serii, dlatego obie drużyny chciały się zaprezentować z jak najlepszej strony, by ostatecznie walczyć o jak najwyższe cele. Na początku spotkania lepiej radziły sobie szczypiornistki Startu i to one prowadziły 2:0. Pierwszą bramkę dla miejscowych po trzech minutach rywalizacji zdobyła Anna Mączka, która wróciła do gry po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. Rywalki postawiły „Biało-zielonym” trudne warunki, co szczególnie było widać w niełatwej do sforsowania obronie. Zawodniczkom Młynów Stoisław udało się doprowadzić do remisu 2:2 (5. min) po wykorzystanym przez Paulę Mazurek rzucie karnym. Kolejne trafienia na koncie przyjezdnych błyskawicznie zapisywała, trudna do zatrzymania w pierwszych chwilach spotkania, Justyna Świerczek. Dzięki skuteczności rozgrywającej Startu, ekipa z Elbląga ponownie miała przewagę dwóch bramek (7. min – 4:2) i długo utrzymywała prowadzenie. Koszalinianki niebawem odrobiły straty (17. min – 8:8), a następnie zapisały na koncie pierwsze prowadzenie (21. min – 10:9). Do końca pierwszej połowy zespoły toczyły wyrównaną i bardzo zaciętą rywalizację. Drużyny schodziły do szatni przy rezultacie 12:11 na korzyść przyjezdnych.

fot. Marcin Chyła

 Przez pierwszych pięć minut drugiej części spotkania zawodniczkom Startu nie udało się zdobyć ani jednej bramki. Kolejne trafienia niełatwo przychodziły także miejscowym, ale to one po zmianie stron boiska prezentowały się nieco lepiej od rywalek i z nawiązką odrobiły stratę (36. min – 14:13). Przez kolejnych dziesięć minut „Biało-zielone” utrzymywały prowadzenie, jednak przy tak wyrównanej rywalizacji i determinacji obu zespołów, trudno było je utrzymać. Niespełna kwadrans przed zakończeniem spotkania na tablicy znów widniał remis. Tym razem 18:18. W końcówce nie brakowało emocji i nerwów, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Spotkanie w regulaminowym czasie gry zakończyło się remisem 23:23, dlatego o tym kto opuści plac gry z tarczą, a kto na tarczy, musiały zdecydować rzuty karne.

 – Każdy mecz jest ważny i przygotowujemy się do kolejnych spotkań na sto procent. Niestety, dziś nam się nie udało. Myślę, że zabrakło nam trochę skuteczności i popełniłyśmy trochę błędów w obronie. Sezon trwa i będziemy walczyć dalej – mówiła Alona Shupyk, rozgrywająca Startu.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Katarzyna Zimny, Natalia Filończuk, Oleksandra Krebs – Gabriela Urbaniak 5, Paula Mazurek 3, Anna Mączka 2, Natalia Volovnyk, Emilia Kowalik 2, Hanna Rycharska 5, Adrianna Nowicka, Lesia Smolinh, Martyna Borysławska, Iuliia Andriichuk 6, Daria Somionka.

Skład i bramki EKS Start Elbląg: Magdalini Kepesidou, Wioleta Pająk – Barbara Choromańska, Justyna Świerczek 6, Joanna Waga 3, Katarina Bojicic 1, Joanna Gędłek, Nikola Szczepanik 6, Alicja Pękala, Katarzyna Cygan, Vanesa Agovic 1, Alona Shupyk 6, Paulina Stapurewicz, Milica Rancic.

Galeria zdjęć Marcin Chyła