Superliga: Kolejny raz z Perłą

Na weekend 27-28 marca zaplanowano 20. serię spotkań PGNiG Superligi, ale już wiadomo, że połowa jej meczów się nie odbędzie, w tym rywalizacja pomiędzy Młynami Stoisław Koszalin z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. W zamian koszalinianki rozegrają awansem spotkanie 26. serii z ekipą MKS Perła Lublin.

W drużynach Piotrcovii oraz chorzowskiego Ruchu potwierdzono przypadki zakażenia koronawirusem, dlatego spotkanie pomiędzy zespołami z Koszalina i Piotrkowa Trybunalskiego przełożono na środę, 19 maja. Natomiast mecz Perły z Ruchem jest obecnie zaplanowany na środę, 28 kwietnia. 

Mimo przełożonej rywalizacji 20. serii koszalinianki nie wypadną z rytmu meczowego. W niedzielę, 28 marca zmierzą się na wyjeździe z Perłą Lublin. Co ciekawe, doliczając rywalizację półfinałową PGNiG Pucharu Polski będzie to dla nich trzeci mecz z rzędu z tymi rywalkami i zarazem okazja, by zrewanżować im się po dwóch niezbyt udanych występach. „Biało-zielone” nie raz bowiem udowodniły, że potrafią pokonywać wyżej notowane w tabeli zespoły. Jednak w ten weekend ligowe zadanie będzie wyjątkowo trudne, bo koszalińska ekipa pojechała do Lublina w mocno okrojonym składzie. Z powodu problemów zdrowotnych na parkiecie nie pojawią się: Anna Mączka, Hanna Rycharska, Natalia Filończuk, Julia Zagrajek oraz Paula Mazurek. Naszym szczypiornistkom życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Przypominamy, że w pierwszej rundzie ligowych zmagań Młyny Stoisław pokonały lublinianki 28:23, w dwóch kolejnych meczach PGNiG Superligi musiały uznać ich wyższość. Przegrywały kolejno: 18:24 i 20:33. Początek niedzielnej rywalizacji zaplanowano na godzinę 14.

Przypominamy, że ze względu na trwającą pandemię kibice nie mogą brać udziału w wydarzeniach sportowych.

 

I liga: Wygrana z emocjami

Gwardia Koszalin pokonała na wyjeździe Tytanów Wejherowo 33:30. Gospodarze postawili się podopiecznym Piotra Stasiuka i spotkanie obfitowało w wiele emocji.

Tytani przed spotkaniem z koszalińską drużyną nie wygrali żadnego spotkania, ale w każdym meczu oddają serce na parkiecie i nie są wygodnym przeciwnikiem dla swoich rywali.

Niespodziewanie pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze 2:0. Następnie Gwardia zdołała wyjść na prowadzenie, które niedługo później powiększyła. Po kwadransie rywalizacji Koszalin prowadził 10:7.

W drugich piętnastu minutach Gwardia powiększała przewagę i na przerwę schodziła z dużą przewagą siedmiu trafień – 19:12. Wydawało się, że zespół Piotra Stasiuka pewnie zmierza po kolejną ligową wygraną.

Gospodarze postanowili jeszcze powalczyć o korzystny rezultat. Po niespodziewanej serii pięciu trafień z rzędu Tytani doszli gwardzistów na jedno trafienie 23:24. W ostatnich piętnastu minutach gry toczyła się wyrównana gra. Jednak Gwardia nie pozwoliła gospodarzom się dogonić i ostatecznie trzy punkty jadą do Koszalina. Spotkanie zakończyło się wygraną Gwardii – 33:30.

Najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole gospodarzy był Radosław Sałata z 9 celnymi rzutami. Dla Gwardii również 9 celnych trafień zaliczył Maksim Kruchkou.

 

III liga: Jadą do Konina.

W ostatnim meczu pierwszej rundy piłkarskiej trzeciej ligi Gwardia Koszalin na wyjeździe zmierzy się z Górnikiem Konin.

Zespół Łukasza Drożdżala w dotychczas rozegranych dwudziestu kolejkach zdobył 22 punkty. Gwardia zajmuje obecnie siedemnastą lokatę.

Górnik w całym sezonie nie zachwyca i z ośmioma punktami zajmuje odległą dwudziestą-pierwszą pozycję.

W ostatnich trzech spotkaniach Górnik pokonał 2:1 Chemika Police, uległ 1:2 GKS-owi Przodkowo, a także wygrał 2:0 z Unią Swarzędz.

Koszalinianie zmagania w 2021 roku rozpoczęli od pokonania 2:0 Mieszka Gniezno, ulegli 1:2 z Jarotą Jarocin oraz przegrali 0:3 z Elaną Toruń.

Spotkanie zaplanowano na sobotę 27 marca. Początek o godzinie 14:00 w Koninie.

 

PGNiG Puchar Polski: Czas na półfinał

Na najbliższą środę, 24 marca zaplanowano mecze półfinałowe PGNiG Pucharu Polski. Rywalkami koszalinianek na tym etapie walki o to trofeum będą szczypiornistki Perły Lublin.

Co ciekawe, w ubiegłorocznej edycji rozgrywek o PGNiG Puchar Polski „Biało-zielone” także stoczyły bój z lubelską ekipą. Emocjonująca walka zakończyła się dla koszalińskiej drużyny zwycięstwem 24:20, a co za tym idzie awansem do finału. Młyny Stoisław były więc blisko zdobycia trofeum, jednak w spotkaniu finałowym musiały uznać wyższość Zagłębia Lubin, pięciokrotnych wówczas zdobywczyń Pucharu Polski. Ochota na nagrodę, w tym roku nie minęła, co było widać chociażby po postawie koszalinianek w meczu ćwierćfinałowym, w którym po emocjonującej walce pokonały na wyjeździe jarosławski Eurobud 28:27. W zbliżającym się spotkaniu półfinałowym należy się zatem spodziewać zaciętej rywalizacji w koszalińskiej hali-widowiskowo sportowej, chociaż z pewnością nie będzie łatwo. Zawodniczki Perły to aktualne mistrzynie kraju i jedenastokrotne zdobywczynie Pucharu Polski (ostatnio w 2018 roku). Poza tym lubelskie szczypiornistki łatwo się nie poddają. Dowiodły tego w ostatnim meczu ligowym, kiedy po bardzo wyrównanej pierwszej połowie (11:11), w drugiej dały z siebie wszystko pokonując pewnie koszalinianki 30:22. Jednak niejednokrotnie to Młyny Stoisław ze starć z Perłą wracały z tarczą. Dlatego mimo niższej lokaty w superligowej tabeli, są na pewno dla aktualnych mistrzyń kraju trudnymi rywalkami, co przeciwniczki często podkreślały w pomeczowych rozmowach. Przypominamy, że koszalińska drużyna dotychczas wywalczyła Puchar Polski tylko raz, a było to w 2008 roku.

Tegoroczny mecz 1/2 finału Pucharu Polski pomiędzy Młynami Stoisław, a Perłą Lublin zaplanowano na środę, 24 marca. Początek gry o godzinie 18 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej. Przypominamy, że ze względu na trwającą pandemię i związane z nią obostrzenia kibice nie mogą brać udziału w wydarzeniach sportowych.

 

I liga: Pewna wygrana Gwardii

Gwardia Koszalin obroniła miejsce w czołowej piątce pierwszej ligi. Zespół Piotra Stasiuka we własnej hali pokonał USAR Kwidzyn 34:28.

Spotkanie miało być wyrównane i w pierwszej połowie tak było. Oba zespoły grały praktycznie bramka za bramkę. Gospodarze pierwszy raz na dwa trafienia odskoczyli w 26 minucie, wówczas na 12:10 trafił Michał Derdzikowski. W końcówce pierwszej połowy Gwardia utrzymała przewagę i na przerwę schodziła z dobrą trzybramkową zaliczką – 15:12.

Po zmianie stron gospodarze grali skuteczniej w ataku, co spowodowało powiększanie przewagi. Kwadrans przed końcową syreną koszalinianie prowadzili 26:19 i pewnym krokiem zmierzali po zwycięstwo.

W ostatnim kwadransie gry gospodarze utrzymali wywalczone prowadzenie. Ostatecznie Gwardia po dobrej grze wygrała 34:28. Zwycięstwo pozwoliło zespołowi Piotra Stasiuka utrzymać piątą pozycję w lidze.