Superliga kobiet: Start Elbląg – Młyny Stoisław Koszalin 26:24 (12:11)

Po zaciętym pojedynku EKS Start Elbląg z Młynami Stoisław Koszalin, pierwsze punkty w sezonie 2020/2021 wywalczyły elblążanki. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy pokonały rywalki 26:24. 

Pojedynki elblążanek z koszaliniankami zawsze są bardzo zacięte i nie inaczej było w starciu inaugurującym rozgrywki tych zespołów. Drużyny miały już okazję sprawdzić swoje możliwości w okresie przedsezonowym, kiedy to zmierzyły się ze sobą dwukrotnie. Wtedy oba spotkania padły łupem piłkarek EKS.

Początek ligowego starcia był wyrównany, nieźle mecz rozpoczęły bramkarki, po stronie elbląskiej Wioleta Pająk, a po drugiej Oleksandra Krebs. Zespoły mocno skupiły się na obronie i przez pierwsze siedem minut meczu kibice zgromadzeni w elbląskiej hali zobaczyli jedynie dwa gole. W kolejnych akcjach bramki padały naprzemiennie, kilkukrotnie na tablicy wyników widniał remis. W 12. minucie tablica wyników wskazywała 4:4. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy grały nieźle w ataku, między słupkami znów dała o sobie znać Wioleta Pająk, dzięki czemu udało im się odskoczyć na cztery gole. Koszalinianki błyskawicznie odrobiły straty, dwa gole padły łupem Hanny Rycharskiej, a do remisu po 8 doprowadziła Emilia Kowalik. Do końca pierwszej połowy bramki padały raz z jednej, raz z drugiej strony i zespoły udały się na przerwę przy wyniku 12:11.

Drugą połowę zawodów świetnie rozpoczęła Aliona Shupyk, nie bez powodu wybrana później najlepszą zawodniczką Startu. Ukraińska rozgrywająca w ciągu pięciu minut trzykrotnie trafiła do siatki i wyprowadziła swój zespół na czterobramkowe prowadzenie. Niezrażone tą przewagą koszalinianki wysłuchały uwag Adriana Struzika i zabrały się za odrabianie strat. Rywalki pozwoliły im jednak dojść jedynie na jedno trafienie, by chwilę później zanotować serię trzech goli.

Kwadrans przed zakończeniem spotkania Start prowadził 20:16 i był na dobrej drodze, by wywalczyć komplet punktów. W zespole Młynów Stoisław ciężar gry na swoje barki próbowała wziąć Juliia Andriichuk, która zminimalizowała straty swojej ekipy do dwóch goli. Elblążanki wytrzymały nerwową końcówkę, a Barbara Choromańska przypieczętowała zwycięstwo miejscowych. Na dalszą pogoń, koszaliniankom zabrakło czasu i musiały pogodzić się z przegraną 24:26

Hanna Rycharska – Zabrakło nam w tym spotkaniu zimnej głowy, za bardzo chciałyśmy wygrać. Liga dopiero się zaczęła, w każdym kolejnym meczu będziemy walczyć o punkty. Wychodzimy na boisko po to, by wygrywać, a nie przegrywać. Mamy z tyłu głowy świadomość, że przegrałyśmy pierwszy mecz, ale będziemy walczyć do końca i mam nadzieję, że kolejne mecze pokażą, że naprawdę potrafimy grać w piłkę ręczną.

Aliona Shupyk –Byłyśmy pozytywnie nastawione przed meczem z Koszalinem i przygotowane, by go wygrać. Jesteśmy z niego bardzo zadowolone, a ja jestem dumna ze swojego zespołu. To dopiero pierwszy mecz, ale będziemy walczyć do końca. Przed nami sporo meczów, jest nad czym pracować, dalej będziemy trenować i walczyć.

EKS Start Elbląg – Młyny Stoisław Koszalin 26:24 (12:11)

Start – Pająk, Markava – Shupyk 7, Pękala 5, Świerczek 4, Waga 3, Stapurewicz 2, Rancić 2, Choromańska 1, Gędłek 1, Dronzikowska 1, Bojcić, Yashchuk.

Młyny – Krebs, Filończuk, Zimny – Volovnyk 6, Kowalik 5, Andriichuk 4, Urbaniak 3, Mączka 3, Rycharska 2, Borysławska 1, Grobelska, Zagrajek, Nowicka, Smolinh, Somionka.

źródło: superligakobiet.pl