Tag Młyny Stoisław Koszalin

Superliga: Pokonać mistrzynie Polski

Po ostatnich, niezbyt udanych występach szczypiornistek Młynów Stoisław Koszalin, kibice i sympatycy drużyny liczą na przerwanie złej passy. Kolejnym ligowym wyzwaniem dla koszalińskiej ekipy będzie mecz 12. serii PGNiG Superligi. We wtorek, 26 stycznia, „Biało-zielone” zmierzą się na wyjeździe z Perłą Lublin. 

 Lubelska Perła to aktualne mistrzynie Polski, które po ten tytuł sięgały już 22 razy. W tym sezonie nie radzą sobie jednak tak dobrze jak wcześniej. Na jedenaście dotychczas rozegranych spotkań przegrały cztery, najdotkliwiej z wyjątkowo silnym ostatnio Zagłębiem Lubin. Przypominamy, że lublinianki w meczu pierwszej rundy uległy także Młynom Stoisław 23:28. Mimo kilku porażek, które dla wielu mogły być zaskoczeniem, zespół z Lublina zajmuje aktualnie wysokie, trzecie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 21 punktów. Nieco gorzej wygląda sytuacja koszalinianek. Te są na 5. pozycji i zgromadziły dotychczas 15 punktów. Do końca ubiegłego roku „Biało-zielone” w rozgrywkach Superligi radziły sobie ze zmiennym szczęściem. W ostatnim czasie widać było jednak ich wyraźny spadek formy. Tylko w styczniu przegrały po rzutach karnych, z ostatnim w tabeli, chorzowskim Ruchem prowadząc w pewnym momencie ośmioma bramkami. Następnie doznały dotkliwej porażki w starciu z Zagłębiem. Dodatkowo, na boisku zabrakło skrzydłowych, Gabrieli Urbaniak i Dominiki Han. Na parkiecie nie pojawiła się także Paula Mazurek. 

– Na testy przyjechała do nas zawodniczka grająca na pozycji skrzydłowej. Być może pojawi się na boisku w jednym z kolejnych z meczów. Liczymy też na to, że niebawem do gry powróci Gabriela Urbaniak – mówił trener Waldemar Szafulski. To on poprowadzi drużynę w następnym meczu, a pomoże mu w tym Marcin Majewski, który szkolił wcześniej koszalińskie zespoły młodzieżowe.

Wyjazdowe spotkanie z Perłą zaplanowano na wtorek, 26 stycznia. Początek rywalizacji o godzinie 18. Transmisję meczu będzie można śledzić za pośrednictwem portalu zobacz.tv.

 

Młyny Stoisław: Struzik zawieszony

Zarząd i Rada Nadzorcza Piłka Ręczna Koszalin SA informują, że z dniem 19 stycznia 2021 roku trener Adrian Struzik został zawieszony w wykonywaniu obowiązków szkoleniowca zespołu Młyny Stoisław Koszalin.Powodem decyzji były:- zaskakująca porażka zespołu z ostatnim w tabeli Ruchem Chorzów,- druzgocąca porażka z Zagłębiem Lubin,- stale pogarszająca się forma zespołu,- niesatysfakcjonująca lokata naszego zespołu w tabeli, niewspółmierna do możliwości i potencjału zawodniczek.Zawieszenie obowiązuje do 21 lutego 2021 roku.Obowiązki pierwszego trenera przejmuje dotychczasowy asystent, ikona naszego Klubu – Waldemar Szafulski.

 

Młyny zmielone przez Zagłębie

Zawodniczki Młynów Stoisław Koszalin na długo będą chciały wymazać z pamięci spotkanie 11. serii PGNiG Superligi. Przegrały u siebie wyraźnie 20:32 z wyjątkowo skuteczną w tym sezonie, ekipą MKS Zagłębie Lubin.

fot. Marcin Chyła


– Zagrałyśmy bardzo fajny, zespołowy mecz. Grałyśmy długie akcje, które kończyły się skutecznymi rzutami. Bardzo dobrze wyprowadzałyśmy kontry i dobrze broniłyśmy. Wszystkie założenia zostały zrealizowane. Cieszy nas taki wynik – mówiła po meczu Kinga Grzyb, reprezentująca Barwy Zagłębia Lubin.
Chociaż szczypiornistki z Dolnego Śląska są aktualnymi liderkami ligowej tabeli to na początku spotkania w Koszalinie nie mogły znaleźć dojścia do bramki gospodyń, które po ostatniej, nieoczekiwanej porażce z Ruchem, chciały zaprezentować się z jak najlepszej strony. Koszalinianki prowadziły przez trzy minuty. Przyjezdne w porę odnalazły jednak sposób na grę, dzięki czemu zaczęły tworzyć solidną przewagę, Dodatkowo „pomagał” brak skuteczności zawodniczek Młynów Stoisław, którym długo nie udawało się przedrzeć przez obronę rywalek. Po niespełna osiemnastu minutach rywalizacji było 10:2 na korzyść „Miedziowych”. Wtedy, po raz drugi o czas dla swojego zespołu prosił trener miejscowych, Adrian Struzik. Kolejna już rozmowa przy ławce nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Rywalki zwiększały przewagę i tylko częściowo przeszkadzała im w tym niezawodna w ostatnim czasie bramkarka koszalińskiej ekipy, Oleksandra Krebs. „Biało-zielone” zaczęły zdobywać bramki dopiero mając na parkiecie przewagę liczebną, po tym jak w 19. minucie sędzia ukarał dwiema minutami Patrycję Świerżewską, a następnie Kingę Grzyb (22. min. – 5:11). Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:8 na korzyść Zagłębia.


Po zmianie stron wciąż lepiej prezentowały się przyjezdne. Nie dość, że sukcesywnie zwiększały przewagę to były jeszcze skuteczne w obronie. Dodatkowo, „mur” w bramce postawiła doświadczona Monika Maliczkiewicz. Pierwsze trafienie po przerwie zapisała na koncie miejscowych dopiero w 39. minucie Anna Mączka, gdy sędzia podyktował rzut karny. Prym na parkiecie wiodły „Miedziowe” (47. min. – 13:26). W koszalińskiej ekipie widać było brak skrzydłowych: Dominiki Grobelskiej oraz Gabrieli Urbaniak. Miejscowym przed ostatnim gwizdkiem udało się jeszcze na chwilę zmniejszyć różnicę (52. min. – 17:27), ale do końca spotkania pozostawały jedynie tłem dla swoich rywalek.

– Nie trafiałyśmy bramkę albo rzucałyśmy w bramkarkę i to jest kolejny raz, kiedy robimy z bramkarki najlepszą zawodniczkę meczu i musimy nad tym popracować. Początek drugiej połowy też był kiepski. Goniłyśmy, starałyśmy się, ale wynik tego nie odzwierciedla – przyznała po spotkaniu Anna Mączka, rozgrywająca Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Oleksandra Krebs – Iuliia Andriichuk 4, Martyna Borysławska 2, Emilia Kowalik, Anna Mączka 6, Adrianna Nowicka 1, Hanna Rycharska 1, Lesia Smolinh 4, Natalia Volovnyk 1, Julia Zagrajek 1, Daria Somionka, Gabriela Haric .

Skład i bramki MKS Zagłębie Lubin: Monika Maliczkiewicz – Kinga Stanisławczyk, Kinga Grzyb 5, Malwina Hartman, Adrianna Górna 8, Joanna Drabik 3, Emilia Galińska 1, Daria Zawistowska 2, Karolina Kochaniak 5, Patricia Machado Matieli 1, Viktoria Belmas, Patrycja Świerżewska 6, Jovana Milojević 1.

 

Superliga kobiet: Wicemistrzynie w Koszalinie

Po porażce z chorzowskim Ruchem, która dla wielu mogła być zaskoczeniem, szczypiornistkom Młynów Stoisław Koszalin przydałoby się zwycięstwo. Szansą na zdobycie kolejnych punktów w rywalizacji PGNiG Superligi będzie niedzielne spotkanie 11. serii, w którym „Biało-zielone” zmierzą się u siebie z ekipą MKS Zagłębie Lubin.


W tym meczu koszalinianki podejmą aktualne wicemistrzynie Polski, a obecnie liderki ligowej tabeli, które wygrały osiem z dziesięciu rozegranych spotkań i zgromadziły dotychczas pokaźną sumę dwudziestu pięciu punktów. Natomiast „Biało-zielone” z dorobkiem piętnastu punktów plasują się na 5. miejscu. Rywalizacja z pewnością nie będzie łatwa, bo „Miedziowe” idą w tym sezonie przez rozgrywki Superligi jak burza i niewiele jest w stanie je powstrzymać. Dodatkowo, mają na boisku „ostrą amunicję” w postaci Adrianny Górnej, aktualnej liderki klasyfikacji strzelczyń. Dwie porażki, których doznały szczypiornistki z Dolnego Śląska to przegrane po rzutach karnych, a te jak wiadomo bywają w sporcie loterią szczęścia. Gorsze występy Zagłębia można więc uznać za „wypadki przy pracy”. Należy jednak pamiętać, że podobny „wypadek” zaliczyły ostatnio zawodniczki Młynów, a patrząc szerzej można uznać, że w tym sezonie radzą sobie nie najgorzej. Dodatkowo, nieraz zaskoczyły swoich sympatyków zwyciężając z wyżej notowanymi przeciwniczkami, na przykład aktualnymi mistrzyniami kraju, Perłą Lublin. Być może w najbliższy weekend także sprawią kibicom miłą niespodziankę. 


Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 17 stycznia. Początek gry o godzinie 13:15. Przypominamy, że zgodnie z aktualnymi obostrzeniami, związanymi z pandemią, wydarzenia sportowe odbywają się bez udziału publiczności. Transmisję spotkania będzie można oglądać w TVP Sport. 


Przypominamy również, że w meczu I rundy koszalinianki przegrały z lubiniankami na wyjeździe 20:22.

 

Tylko jeden punkt w Chorzowie

Niezbyt udany powrót do rozgrywek PGNIG Superligi po kilkutygodniowej przerwie mają na koncie szczypiornistki zespołu Młyny Stoisław Koszalin. W meczu 10. serii przegrały na wyjeździe z ekipą KPR Ruch Chorzów 3-4 po rzutach karnych. Spotkanie w regulaminowym czasie gry zakończyło się remisem 25:25.

2021.01.10 Chorzow Pilka reczna PGNiG Superliga Kobiet Sezon 2020/2021 KPR Ruch Chorzow – Mlyny Stoislaw Koszalin N/z Anna Maczka, Agnieszka Piotrkowska
Foto Marcin Bulanda / PressFocus

Niekwestionowanymi faworytkami meczu w Chorzowie były przyjezdne, które przystąpiły do rywalizacji zajmując piątą pozycję w tabeli. Chorzowianki mają na koncie zaledwie jedno zwycięstwo i są aktualnie na ostatnim miejscu. Mimo „przepaści”, która dzieli drużyny, Ruch postawił koszaliniankom trudne warunki i to gospodynie spotkania po siedmiu minutach gry prowadziły 4:1. Zawodniczkom Młynów zadania nie ułatwiało to, że do tego czasu zdarzyło im się grać w osłabieniu, gdy karę odbywała Natalia Volovnyk. „Biało-zielone” niebawem się „rozbudziły” i błyskawicznie odrobiły straty. Już w 9. minucie był remis 4:4. Od tego momentu zespoły toczyły zaciętą i wyrównaną walkę. Sympatycy koszalińskiej ekipy, którzy nastawiali się na łatwą walkę i pewne zwycięstwo Młynów, mogli być więc nieco zaskoczeni. Koszalińskie szczypiornistki po raz pierwszy prowadziły dopiero po kwadransie (7:6). Od tego momentu prezentowały się już zdecydowanie lepiej i systematycznie zwiększały przewagę. Jednak chorzowianki także radziły sobie nie najgorzej, z tym że wielokrotnie powstrzymywała je wyjątkowo skuteczna w ostatnim czasie Oleksandra Krebs, która od tego sezonu stanowi silne wzmocnienie biało-zielonej ekipy. Do przerwy było 17:11 na korzyść przyjezdnych.

Druga połowa zaczęła się nie najlepiej dla gospodyń, a ich błędy skutecznie wykorzystywały koszalinianki. Niemoc miejscowych nie trwała długo. Zaczęły zmniejszać straty, a dodatkowo pomogło to, że niebawem na ławkę musiała powędrować Natalia Volovnyk. Wypracowana wcześniej przez zawodniczki Młynów Stoisław przewaga była jednak na tyle bezpieczna, że rywalki nie mogły im wyraźnie zaszkodzić (42. min – 17:21). Niebawem na boisko wdał się chaos, oba zespoły nie potrafiły znaleźć sposobu na przeciwniczki, dlatego trenerzy kolejno wzywali swoje podopieczne na rozmowę. Na niespełna dziesięć minut przed zakończeniem meczu nadal było nerwowo, ale lepiej z opresji zdawały się wychodzić koszalinianki, które przynajmniej utrzymywały przewagę (54. min – 21:25). Groźniej zrobiło się, gdy różnica stopniała do jednej bramki po akcji zakończonej sukcesem w wykonaniu Agnieszki Piotrkowskiej, wykorzystanym przez Marcelinę Polańską rzucie karnym, a następnie ponownym trafieniu Agnieszki Piotrkowskiej (58. min – 24:25). Wtedy o czas poprosił Marcin Księżyk, trener Ruchu. Po naradzie szczypiornistki ze Śląska doprowadziły do remisu. Wtedy do zakończenia spotkania pozostała nieco ponad minuta, ale miejscowe skutecznie powstrzymywały koszalinianki przed rzutem. W dodatku, ostatatnie sześćdziesiąt sekund przyjezdne musiały grać w osłabieniu, bo karę otrzymała Lesia Smolinh.

– Przyjechaliśmy do Chorzowa po trzy punkty, a nie po jeden. Nie jestem zadowolony z przebiegu tego meczu, ale liga trwa dalej, więc musimy wyciągnąć wnioski i przygotowywać się do kolejnego spotkania – skomentował Adrian Struzik, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Oleksandra Krebs – Gabriela Urbaniak 3, Anna Mączka 2, Natalia Volovnyk 4, Emilia Kowalik, Hanna Rycharska 4, Adrianna Nowicka, Martyna Borysławska 1, Lesia Smolinh 3, Iuliia Andriichuk 5, Daria Somionka 3.

Skład i bramki KPR Ruch Chorzów: Kaja Gryczewska, Patrycja Chojnacka – Karolina Jasinowska 5, Marcelina Polańska 1, Natalia Doktorczyk 1, Katarzyna Wilczek 4, Aleksandra Jaroszewska 3,  Agnieszka Piotrkowska 6, Żaneta Lipok 3, Aleksandra Sójka 1, Klaudia Grabińska, Natalia Stokowiec 1.