Superliga: Młyny Stoisław Koszalin – KPR Kobierzyce 20:22
W ostatnim meczu pierwszej serii spotkań PGNiG Superligi szczypiornistki zespołu Młyny Stoisław Koszalin uległy na swoim parkiecie drużynie KPR Gminy Kobierzyce 20:22. Tym samym „Kobierki” awansowały na 2. pozycję w ligowej tabeli, a koszalinianki muszą przełknąć gorycz porażki i wyciągnąć wnioski.
– W pierwszej
połowie nie radziłyśmy sobie z rzutem z drugiej linii, ale w przerwie
powiedziałyśmy sobie w szatni co trzeba robić i jak powstrzymać
koszalinianki, by nie oddawały rzutów z tej drugiej linii. Gdy
poprawiłyśmy ten element, było już zdecydowanie lepiej. Oczywiście
bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, bo tym samym jesteśmy drugie w tabeli
– mówiła Mariola Wiertelak, reprezentująca barwy KPR Gminy Kobierzyce.
Z
początku w obu ekipach było dość nerwowo. Pierwszą bramkę po niespełna
trzech minutach gry zdobyła dla zespołu gospodyń Hanna Rycharska.
„Biało-zielone” nie musiały jednak długo czekać na odpowiedź gości.
Piłkę do bramki posłała druga obecnie w klasyfikacji strzelczyń, Zorica
Despodovska. Zespoły ustabilizowały grę i chociaż to „Kobieryki”,
zajmujące aktualnie 3. pozycję w tabeli, przyjechały do Koszalina w roli
faworytek, lepiej na parkiecie radziły sobie „biało-zielone”. Po ośmiu
minutach gry miejscowe prowadziły już 5:2. Wtedy karę dwóch minut
otrzymała Zuzanna Ważna, reprezentująca drużynę z Kobierzyc. Chwilę
później taki sam los spotkał Adriannę Nowicką, więc obie ekipy grały w
osłabieniu. Przyjezdne odrobiły straty. Przy remisie 6:6, po trzynastu
minutach rywalizacji o czas poprosił Adrian Struzik, trener miejscowych.
Niebawem sędzia odesłał na ławkę Aleksandrę Tomaczyk, więc dla gospodyń
pojawiła się szansa, by ponownie zapewnić sobie, utraconą już raz
bezpieczną przewagę. Przy stanie 8:6 swoje podopieczne zaprosiła na
rozmowę Edyta Majdzińska. Wskazówki trenerki na niewiele się zdały.
Koszaliniankom udało się jeszcze zwiększyć przewagę (18. min. – 10:7), w
dodatku rzutu karnego nie wykorzystała Zorica Despodovska. Na dziesięć
minut przed końcem pierwszej połowy w obu zespołach, tak jak na
początku, zrobiło się nerwowo. Kobierzyczanki miały problem z trafieniem
do bramki, a koszalinianki nie potrrafiły zwiększyć przewagi, mimo że
rywalki przez dwie minuty grały w osłabieniu.
Do przerwy
gospodynie konsekwentnie utrzymywały bezpieczne prowadzenie. Zespoły, po
dotychczas dość wyrównanej walce, schodziły do szatni przy stanie
14:10.
Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie lepiej dla
przyjezdnych. Szybko zapisały na koncie dwa trafienia, wykorzystując
chwilowe problemy ze skutecznością w ekipie „biało-zielonych”. Patrząc
na boiskową bezradność swoich podpiecznych, Adrian Struzik zaprosił je
na rozmowę przy ławce (35. min. – 15:12). Przez moment mogło się
wydawać, że koszalinianki poradziły sobie z chwilową nerowością, ale
sporym utrudnieniem okazła się dla nich kara dwóch minut nałożona na
Hannę Rycharską. Przyjezdne wykorzystały w tym czasie szansę
zmniejszając różnicę do dwóch trafień. Po chwili kolejne dorzuciła
„bramkostrzelna” Zorica Despodovska, przez co miejscowe zaczęły tracić z
trudem wypracowaną, w pierwszej części meczu, przewagę (41. min. –
16:15). Kwadrans przed zakończeniem rywalizacji był remis 18:18, a
chwilę później „Kobierki” prowadziły 20:18. Kolejne minuty tego
spotkania zapewne zawodniczki obu drużyn chciałyby wymazać z pamięci. Na
boisku panował chaos, w dodatku do 57. minuty żadnej z drużyn nie udało
się dopisać do konta ani jednej bramki. Na kolejne trafienie miały
szansę szczypiornistki z Kobierzyc, jednak rzutu karnego nie
wykorzystała Zorica Despodovska. Na minutę przed zakończeniem spotkania
było 21:20 na korzyść zespołu gości. Ostatecznie wygrały je 22:20.
–
Patrząc na wynik końcowy, można powiedzieć, że obrona była dobra, bo
dwadzieścia dwie stracone bramki to niedużo. Na pewno nie poszło nam w
ataku, bo był moment, kiedy prowadziłyśmy czterema bramkami, a wychodzi
na to, że w drugiej zdobyłyśmy tylko sześć trafień. Zabrakło
skuteczności, ale na tę chwilę trudno mi powiedzieć co było tego
powodem. Poza tym, w drugiej połowie dobrze broniła bramkarka rywalek, a
my nie rzucałyśmy celnie i nad tym trzeba popracować. Zawsze jednak
należy dostrzegać pozytywne strony. Fajne jest to, że w tym meczu ciężar
gry rozłożył się równomiernie na wszystkie zawodniczki, obrona była
dobra, a atak w pierwszej połowie wyglądał świetnie – podkreśliła
Adrianna Nowicka, kapitan zespołu Młyny Stoisław Koszalin.
Skład
i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Oleksandra Krebs, Natalia Filończuk –
Gabriela Urbaniak 1, Anna Mączka 4, Julia Zagrajek, Gabriela Haric,
Natalia Volovnyk 1, Hanna Rycharska 3, Adrianna Nowicka 1, Lesia Smolinh
3, Martyna Borysławska 1, Iuliia Andriichuk 5, Daria Somionka .
Skład
i bramki KPR Gminy Kobierzyce: Beata Kowalczyk, Barbara Zima – Kinga
Jakubowska 2, Aleksandra Kucharska 1, Paulina Ilnicka , Aleksandra
Tomczyk 2, Małgorzata Buklarewicz, Natalia Janas 2, Oliwia Kuriata,
Mariola Wiertelak 3, Zuzana Ważna 1, Andela Ivanović, Monika Koprowska
1, Zorica Despodovska 9, Martyna Michalak 1.