PKO BP Ekstraklasa: Szlagier z udziałem Koszalinianina

W niedzielę 7 marca dojdzie do hitu kolejki w najwyższym szczeblu ligi z udziałem 17- letniego Kacpra Kozłowskiego pochodzącego z Koszalina.

Kacper jest podstawowym graczem Pogoni. Kozłowski ma już na swoim koncie asystę, którą zaliczył asystę właśnie przeciwko Kolejorzowi. Ciekawie zapowiada się jego pojedynek z Jakubem Kamińskim, który był o krok od zagrania pierwszego meczu w narodowych barwach.

Na tym spotkaniu będzie obecny nowy selekcjoner Paulo Sousa , który będzie chciał zobaczyć trzech graczy, których powołał do szerokiej kadry. Chodzi tu o piłkarza pochodzącego z Koszalina i Sebastiana Kowalczyka ( Pogoń Szczecin) oraz Tymoteusza Puchacza ( Lech Poznań).

Przewidywane składy:

Pogoń: Stipica , Bartkowski , Malec, Zech , Mata , Drygas, Kozłowski , Dąbrowski, Kowalczyk, Gorgon , Zahovic

Lech : Van Der Hart , Czerwiński , Milic , Rogne, Puchacz , Tiba , Karlstroom ,Kamiński Ramirez, Sykora , Johannsson

Spotkanie odbędzie się w niedzielę 7 marca o godzinie 15:00.

 

Superliga: Zagłębie przemieliło Młyny

Po zaciętej i trudnej rywalizacji 18. serii PGNiG Superligi szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin uległy na wyjeździe ekipie MKS Zagłębie Lubin 24:34.

Mimo porażki z liderkami tegorocznych rozgrywek, koszalinianki zasłużyły na słowa uznania, szczególnie za postawę w pierwszej połowie. Od pierwszych sekund gospodynie spotkania skoncentrowały się na obronie, przy czym zmarnowały akcję ofensywną. W rezultacie to notowane znacznie niżej, bo na 5. pozycji, koszalinianki cieszyły się niebawem prowadzeniem 2:1. „Miedziowe” szybko odrobiły straty, dzięki czemu po czterech minutach był remis 2:2, a po pięciu lubinianki prowadziły już 4:3 i stale, konsekwentnie zwiększały przewagę. Przyjezdne nie próżnowały, jednak często okazywały się bezradne w starciu z doświadczoną i zazwyczaj bardzo skuteczną bramkarką Zagłębia, Moniką Maliczkiewicz. Przy stanie 8:5 o czas poprosił trener Waldemar Szafulski. Rady szkoleniowca najwyraźniej pomogły, bo koszaliniankom udało się niebawem zmniejszyć różnicę (14. min – 9:8). Co ciekawe, na parkiecie całkiem dobrze prezentowały się jedne z młodszych zawodniczek ekipy Młynów Stoisław: Gabriela Haric oraz bramkarka Natalia Filończuk. Jednak nie tylko one zasłużyły na słowa uznania, bo na parkiecie widać było współpracę całego zespołu, na tyle owocną, że dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej części spotkania był już remis 11:11. Czarne chmury zebrały się nad ekipą przyjezdnych, gdy sędzia odesłał na ławkę Iuliię Andriichuk. Na obawach się skończyło, bo koszalinianki potrafiły zdobyć bramkę także grając w osłabieniu, a miejscowe nie dały rady wynieść korzyści ze swojej dwuminutowej przewagi liczebnej. Przez chwilę „Biało-zielone” prowadziły 13:12 (24. min), ale drużyna Zagłębia Lubin nie zamierzała się poddawać. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 17:16 na korzyść miejscowych.

Po przerwie lepiej prezentowały się „Miedziowe”, które w szybkim tempie zwiększyły przewagę (34.min – 19:16). Natomiast koszalinianki miewały problemy z trafieniem do bramki rywalek. Dodatkowo przez dwie minuty grały w osłabieniu, gdy na ławkę powędrowała Adrianna Nowicka. Przeciwniczki postawiły na twardą obronę, co skutecznie uprzykrzało życie przyjezdnym. Poza tym niemal nieomylna okazywała się bramkarka miejscowych Monika Wąż. Wszystkie elementy złożyły się na to, że lubinianki miały spotkanie pod kontrolą, utrzymując bezpieczną przewagę (43. min – 21:18). Wtedy o czas poprosił szkoleniowiec koszalińskiego zespołu, ale krótką rozmowę przy ławce z trenerami lepiej wykorzystały gospodynie meczu, które zaraz po niej zaczęły błyskawicznie zwiększać prowadzenie (48. min – 25:18). Do końca spotkania szczypiornistki z Lubina zachowały zimną krew, dzięki czemu „zarobiły” kolejne 3 punkty i umocniły się na pozycji liderek ligowej rywalizacji.

Na pewno pierwsza połowa była zadowalająca, bo wynik pozostawał otwarty. Zagraliśmy ten mecz słabiej w obronie, o czym świadczą chociażby trzydzieści cztery stracone bramki. Pierwszą część spotkania zagraliśmy fajnie w ataku, ale mieliśmy duże problemy ze zdobyciem bramki przez kwadrans drugiej połowy, co spowodowało, że wynik nam po prostu „uciekł” – podsumował Waldemar Szafulski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Katarzyna Zimny, Natalia Filończuk, Oleksandra Krebs – Gabriela Urbaniak, Paula Mazurek, Anna Mączka 2, Gabriela Haric 5, Natalia Volovnyk 1, Emilia Kowalik 3, Hanna Rycharska 5, Adrianna Nowicka 1, Lesia Smolinh 3, Martyna Borysławska, Iuliia Andriichuk 3, Daria Somionka 1.

Skład i bramki MKS Zagłębie Lubin: Monika Wąż, Monika Maliczkiewicz – Kinga Stanisławczyk, Kinga Grzyb 6, Adrianna Górna 5, Joanna Drabik 4, Daria Zawistowska, Karolina Kochaniak 4, Patricia Machado Matieli 4, Patrycja Noga 1, Patrycja Świerżewska 10.

 

III liga: Karne zadecydowały

Cenne trzy punkty w rozgrywkach trzeciej ligi wywalczyli piłkarze Gwardii Koszalin. Zespół Łukasza Drożdżala na własnym boisku pokonali 2:0 outsidera rozgrywek Mieszka Gniezno. Koszalinianie oba trafienia zdobyli z rzutów karnych.

Pierwsza bramka padła już w 1 minucie. Jeden z zawodników gości zagrał piłkę ręką, a do siatki z 11 metrów trafił Daniel Chyła. Na kolejne trafienie czekaliśmy do 68 minuty. Faulowany w polu karnym był Gabriel Szygenda. Sam poszkodowany podszedł do piłki i z jedenastu metrów umieścił piłkę w siatce. Gwardia podwyższyła prowadzenie na 2:0 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

Zdjęcia niebawem.

 

II Liga : Hitowe starcie dla Żaka

W sobotę (6 marca) podopieczni Piotra Ignatowicza zmierzyli się z graczami Inowrocławia.

Początek spotkania był dość wyrównany, ponieważ obie drużyny dobrze się spisywały na parkiecie. Do przerwy mieliśmy wynik 46:46, lecz w drugiej połowie coraz lepiej spisywali się Marcin Zarzeczny i Jakub Dłoniak i to zdecydowanie przyniosło dobre efekty.

W drużynie gości dobrze spisywał się Karol Michałek i momentami był on nie do zatrzymania. W zespole koszalińskim najlepiej zagrał Konrad Koziorowicz, który zdobył w tym meczu 20 pkt i miał on bardzo kluczowe podania. Więcej od niego punktów miał tylko Jakub Dłoniak, który zakończył spotkanie z 23 punktami.

Żak ostatecznie to spotkanie wygrał 93:81, a Darrel Harris zaliczył double – double. Była to 17 wygrana z rzędu koszalińskiego zespołu.

Żak : Dłoniak 23 , Koziorowicz 20 , Harris 20 , Zarzeczny 12 , Pryć 6 , Lasota 6 , Szewczyk 4 , Naczlenis 2 , Czubak

Noteć : Michałek 19 , Filipiak 18 , Grzelak 8 , Majer 8 ,Stańczuk 8 , Marciniak 8 , Ziółkowski 7 ,Kretkowski 5

Zdjęcia / fot. Aleks Fotografia

 

III liga: Pokonać outsidera

W sobotę 6 marca Gwardia Koszalin wróci do rywalizacji o ligowe punkty. W pierwszym wiosennym meczu o stawkę koszalinianie zmierzą się z Mieszkiem Gniezno.

Będzie to pierwszy z czterech marcowych meczów, które zakończą pierwszą część sezonu w grupie drugiej III ligi. Przypomnijmy, po dwudziestu jeden rozegranych kolejkach zespoły zostaną podzielone na dwie grupy. Drużyny z miejsc 1-8 będą rywalizować o awans do drugiej ligi, z kolei pozostałe zespoły walczyć będą o utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym.

Przed trwającym sezonem w drużynie z Gniezna doszło do olbrzymich zmian kadrowych. Zespół oparty jest przede wszystkim na bardzo młodych zawodnikach. W dotychczasowych siedemnastu meczach Mieszko zanotował dwa remisy oraz poniósł piętnaście porażek, legitymując się bilansem dziewięciu bramek strzelonych i sześćdziesięciu trzech straconych.

Podczas zimowej przerwy nowymi graczami drużyny z Gniezna zostali Robert Pepliński z Pogoni Mogilno, Aleksander Pawlak (ostatnio Unia Swarzędz) oraz występujący jesienią w Górniku Konin – Dawid Piskuła.

Początek meczu w sobotę o godzinie 14.00 na stadionie przy ulicy Fałata 34. Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami, spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności.

Zobacz, również: